MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

06/08/2015 09:30:00

Miasto, które zabija

Miasto, które zabijaNawet 9,4 tys. osób rocznie umiera przedwcześnie z powodu długotrwałego wystawienia na działanie zanieczyszczonego londyńskiego powietrza – wynika z najnowszych ustaleń naukowców. Nic więc dziwnego, że władze miasta za główny cel obrały walkę o jakość powietrza w stolicy Wielkiej Brytanii.
Naukowcy z King's College London po raz pierwszy w historii oszacowali pełny wpływ zanieczyszczeń powietrza w Londynie na zdrowie ludzi. Do tej pory w tego typu badaniach brano pod uwagę jedynie tzw. pył zawieszony (PM2.5 czyli cząsteczki o średnicy nie większej niż 2,5 mikrometrów). Tym razem naukowcy uwzględnili w nim również tlenki azotu, które w większości pochodzą z zanieczyszczeń generowanych przez samochody z silnikami diesla.

Według raportu, przygotowanego na zlecenie władz miasta, emisje tlenków azotu w samym tylko 2010 roku przełożyły się na przedwczesną śmierć niemal 5,9 tys. osób na terenie Londynu. Jeśli doliczymy do tego znane już wcześniej dane mówiące o 3,5 tys. zgonów spowodowanych cząsteczkami PM2.5, uzyskamy około 9,4 tys. przedwczesnych zgonów spowodowanych zanieczyszczeniem powietrza.

Naukowcy zauważają jednak, że niemal połowa zgonów spowodowana jest zanieczyszczeniami docierającymi do Londynu z zewnątrz, w tym również spoza Wielkiej Brytanii. Dotyczy to przede wszystkim pyłu zawieszonego, który niemal w całości dociera nad brytyjską stolicę z zewnątrz.

– Jakkolwiek szokujące są dane przedstawione w raporcie, trzeba pamiętać, że jest to jedynie czubek góry lodowej. Na każdą osobę, która przedwcześnie umiera z powodu długotrwałego oddziaływania zanieczyszczeń powietrza, przypada bowiem wiele innych, które z tego powodu poważnie chorują – zauważa Alan Andrews, prawnik z organizacji ekologicznej ClientEarth.

Woda na młyn ekologicznej krucjaty Borisa

O tym, jaką skalę przyjęło zanieczyszczenie powietrza w Londynie świadczą inne badania ze stycznia tego roku, z których wynika, że na Oxford Street roczny limit emisji dwutlenku węgla wyznaczony rządowymi regulacjami został przekroczony w zaledwie cztery dni.

Problem nie dotyczy oczywiście wyłącznie Londynu. W kwietniu tego roku brytyjski Sąd Najwyższy nakazał rządowi podjęcie natychmiastowych działań mających na celu ograniczenie zanieczyszczenia powietrza nad Wielką Brytanią do legalnie obowiązujących poziomów. Zwrócił jednak uwagę, że rozwiązanie problemu wymaga skoordynowania działań na skalę europejską, gdyż duża część zanieczyszczeń trafia nad Wielką Brytanię z Europy kontynentalnej.

Dla burmistrza Londynu Borisa Johnsona, znanego ze swoich proekologicznych poglądów, raport jest kolejnym argumentem potwierdzającym słuszność realizowanej od początku sprawowania przez niego urzędu strategii „zielonego Londynu”.

– Byłem często krytykowany za swoje działania w kierunku uczynienia bardziej ekologicznymi londyńskich taksówek, unowocześnienia floty autobusowej i wprowadzenia pierwszej na świecie strefy ultraniskich emisji, ale ten raport jasno pokazuje, dlaczego wszystkie te działania są tak niezbędne – skomentował publikację raportu Johnson. Dodał przy tym, że liczy na ścisłą współpracę z rządem oraz Unią Europejską w celu skutecznego rozwiązania problemu.

Pomimo takiej postawy, przeciwnicy polityczni Johnsona nie szczędzą mu słów krytyki. Rzecznik Zgromadzenia Londynu i członek Partii Pracy Murad Qureshi zarzuca burmistrzowi granie na zwłokę w kwestii walki o czyste powietrze nad Londynem.

– Nadszedł czas by burmistrz zaczął poważnie traktować potrzebę walki z zanieczyszczeniem powietrza, a więc zgodził się na poszerzenie proponowanej strefy ultraniskich emisji i pozwolił londyńskim gminom na jednostronne dołączanie do tej strefy. Prawo do oddychania świeżym powietrzem nie powinno podlegać dyskusji, a stanowisko burmistrza traktuje je jako opcjonalny dodatek – grzmiał Qureshi.

Radni chcą ostrzejszych rygorów w centrum

Z całą pewnością nie jest zbiegiem okoliczności, że zaledwie dzień przed publikacją raportu, Zgromadzenie Londynu (London Assembly) zaleciło burmistrzowi podjęcie szeregu działań mających uczynić stolicę jeszcze bardziej przyjazną dla środowiska.

Według raportu specjalnie w tym celu powołanego komitetu, za blisko 40 proc. zanieczyszczeń powietrza w mieście odpowiadają samochody z silnikami diesla. W związku z tym zalecił on wprowadzenie regulacji mających zakazać tym pojazdom wjazdu do ścisłego centrum miasta lub ponoszenia z tego tytułu wysokich opłat.

Zalecenie to pokrywa się z ogłoszonym w marcu tego roku przez burmistrza planem wprowadzenia do 2020 roku w centrum Londynu tzw. strefy ultraniskich emisji (Ultra Low Emission Zone – ULEZ). Miałaby ona stanowić rozszerzenie istniejącej od 2008 roku strefy niskich emisji.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska