Sezon urlopowy w pełni, a my poznajemy wyniki ciekawego badania British Council, w którym wzięło udział ponad 2 tys. Brytyjczyków. Pytano ich głównie o znajomość języków obcych i o to, jak radzą sobie z ich używaniem podczas zagranicznych wyjazdów.
Okazuje się, że aż jedna czwarta turystów bardzo się stresuje, gdy musi powiedzieć coś w lokalnym języku. Ponad 40 proc. badanych przyznało, że ich poziom znajomości języków obcych jest mocno żenujący. Brytyjscy turyści, przynajmniej ci biorący udział w badaniu, są za to ambitni. 65 proc. z nich zadeklarowało, że przed wyjazdem do obcego kraju, stara się nauczyć kilku podstawowych słów w miejscowym języku.
Oczywiście Brytyjczycy są w dość wygodnej sytuacji, bo przecież znają angielski. Dlatego 36 proc. badanych wychodzi z założenia, że tam gdzie jadą na pewno znajdą ludzi mówiących w ich języku. 19 proc. przyznało nawet, że szukając miejsca na wakacyjny odpoczynek zagranicą, kieruje się właśnie takim kryterium.
Wyniki badania British Council zbiegły się z doniesieniami z raportu Ofqual, z którego wynika, że maturzyści i zdający egzaminy GCSE w UK coraz rzadziej wybierają języki. Rośnie za to popularność innych przedmiotów. Eksperci twierdzą, że wkrótce będziemy obserwować malejącą liczbę studentów wybierających filologie .
- Jeśli chcemy być naprawdę obecni w świecie i zaangażowani w zmieniającą się rzeczywistość, powinniśmy zdawać sobie sprawę jak ważna jest znajomość języków obcych – mówi dr Wendy Piatt z The Russel Group.
- To dobrze, że coraz więcej z nas podczas zagranicznych podróży stara się mówić w lokalnym języku. Jednak nadal zbyt mocno polegamy na języku angielskim. To wygodny, ale i zgubny nawyk. Pamiętajmy o tym, że podróże mogą być świetną motywacją do nauki języków obcych, a to z kolei jest obecnie mocno doceniane przez pracodawców. Szybko więc może się okazać, że nasze perspektywy zatrudnienia mogą stać bardzo interesujące – dodaje Mark Herbert z British Council.
MS, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.