MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

01/08/2015 08:42:00

Rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

1 sierpnia 2015 roku mija 71 lat od wybuchu Powstania Warszawskiego. Przywołujemy pamięć o polskich ofiarach oraz niemieckich sprawcach. By pojęcia te nigdy nie zostały pomieszane.


63 dni walki

Stacjonujące od połowy września na warszawskiej Pradze, na lewym brzegu Wisły, oddziały Armii czerwonej nie podjęły realnych działań zbrojnych. Działająca wraz z Rosjanami 1 Armia Wojska Polskiego usiłowała sforsować Wisłę i zdobyć prawobrzeżne przyczółki. Akcja ta zakończyła się niepowodzeniem i kosztowała życie ponad dwóch tysięcy polskich żołnierzy.

Już w kilka dni od rozpoczęcia powstania walki ograniczały się jedynie do odpierania niemieckich ataków na zdobyte z zaskoczenia pozycje. Upadał kwartał po kwartale, dzielnica po dzielnicy, a jeszcze żywi powstańcy chronili się w warszawskich kanałach.
Jedynie problemy logistyczne, takie jak brak odpowiedniej ilości miotaczy ognia, granatów i innej amunicji oraz brak odpowiedniej ilości żołnierzy do fizycznego przeprowadzania egzekucji, zapobiegły całkowitej eksterminacji Polaków przebywających w Warszawie podczas 63 dni trwania walk.

W ostatniej fazie powstania dowództwo niemieckie, zapewne dla zyskania uznania w oczach aliantów, zdecydowało się na rokowania kapitulacyjne z Armią Krajową, której żołnierzom obiecano traktowanie na zasadach przewidzianych dla jeńców wojennych. Efektem podpisanej 2 października 1944 przez płk Kazimierza Wincentego Iranka-Osmeckiego i ppłk Zygmunta Dobrowolskiego ze strony polskiej oraz dowódcę  sił niemieckich - generała Ericha von dem Bach-Zelewskiego - aktu kapitulacji powstania była też obietnica, że ludność Warszawy nie zostanie masowo wymordowana. Jak już wspomnieliśmy, Niemcy w tym czasie ze względów logistycznych i tak nie byliby w stanie dokończyć ludobójstwa na pozostałych przy życiu 800 tysiącach Warszawiaków. Nie należy zatem przypisywać im intencji oszczędzenia polskości, a co najwyżej chłodny koniunkturalizm.

Eksterminacja ludności cywilnej

O ile odpowiedzialność polityczną za wywołanie powstania bez przygotowania i bez szans powodzenia militarnego ponoszą Polacy, o tyle nie można zapominać, że odpowiedzialność faktyczną za wymordowanie ponad 200 tys. mieszkańców Warszawy (żołnierzy AK i ludności cywilnej) ponoszą Niemcy i ich wojenni sojusznicy.

Warto w tym kontekście przytoczyć za Piotrem Zychowiczem (artykuł pt. Ludobójstwo 44, tygodnik "Do Rzeczy" nr 31/2015) relację bezpośredniego świadka, Felicji Lurie, która dzięki pomyłce strzelca przeżyła egzekucję:
"(...) Zabici padali. Podchodziła następna czwórka, by tak samo zginąć. Bezwładną staruszkę zabito na plecach zięcia, on także zginął. Przy ustawianiu ludzie krzyczeli, błagali lub się modlili. Podeszłam w ostatniej czwórce razem z trojgiem dzieci do miejsca egzekucji, trzymając prawą ręką dwie rączki młodszych dzieci, lewą - rączkę starszego synka. Dzieci szły, płacząc i się modląc. Starszy, widząc zabitych, wołał, że i nas zabiją. W pewnym momencie Ukrainiec stojący za nami, strzelił najstarszemu synkowi w tył głowy, następne strzały ugodziły młodsze dzieci i mnie. Przewróciłam się na prawy bok. Strzał oddany do mnie nie był śmiertelny(...)Byłam jednak przytomna i leżąc  wśród trupów, widziałam prawie wszystko co się działo dookoła. Obserwowałam dalsze egzekucje. Wprowadzono nową partię mężczyzn, których trupy padały i na mnie. Przywaliło mnie około czterech trupów. Wprowadzono dalszą partię kobiet i dzieci - i tak grupa za grupą rozstrzeliwano do późnego wieczora (...)".

Polakom nie wolno nigdy o tym zapomnieć. Wolno i należy o takich faktach przypominać. Zwłaszcza w czasach, w których do zachodniej świadomości społeczno-historycznej przedostają się  produkcje filmowe zakłamujące historię ludobójczych zbrodni niemieckich. Przedstawiające Armię Krajową i Polaków jako demoniczne siły niszczące inne nacje (Żydów), a niemiecki zbrodniczy Wehrmacht (i inne formacje) jako grupy pięknych i niewinnych młodych ludzi niosących ład i dobrobyt na wschodzie Europy.

Tylko w centralnych dzielnicach Warszawy istnieje około 50 historycznie zachowanych miejsc pamięci o walkach i ofiarach powstania.

31 lipca 2004 roku otwarto w Warszawie Muzeum Powstania Warszawskiego. Mieści się ono w budynkach dawnej Elektrowni Tramwajów Miejskich przy ul. Grzybowskiej 79. Wielkie zasługi dla otwarcia placówki miał ówczesny prezydent stolicy, śp. Lech Kaczyński.

Poniżej krótka galeria zdjęć muzealnych (fotografie MojaWyspa)

a

a
a

a

a

a

a

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska