Biura turystyczne i przewoźnicy starają się teraz zorganizować dodatkowe samoloty, którymi udałoby się zabrać brytyjskich turystów do domu. Niebezpieczeństwo wystąpienia kolejnych ataków terrorystycznych wymierzonych w cudzoziemców potwierdził brytyjski wywiad. Z kolei ministerstwo spraw zagranicznych dodaje, że lokalne władze w Tunezji nie są w stanie zagwarantować bezpieczeństwa turystom.
Z Wielkiej Brytanii w stronę Tunezji lata też coraz mniej rejsowych samolotów. Loty na tej trasie na czas wakacji zawiesiły już m.in. takie linie jak Thomas Cook, Thomson oraz First Choice. Ten pierwszy przewoźnik poinformował, że wyczarterował kilka dodatkowych rejsów, aby zabrać z Tunezji swoich klientów. Thomson i First Choice nie mają obecnie swoich klientów w zagrożonym kraju, ale w ciągu najbliższych 24 godzin obie firmy mają ewakuować z Tunezji swoich pracowników.
- Mimo, że obecnie nie posiadamy szczegółowych informacji na temat lokalizacji planowanych ataków, jednak z zebranych przez wywiad danych wynika, że w najbliższym czasie ataki na cudzoziemców mogą się wydarzyć. Tu nie ma miejsca na ryzyko. Dlatego zalecamy naszym obywatelom powrót z Tunezji. Cały czas współpracujemy z lokalnymi władzami, które mocno podkreślają chęć walki z terroryzmem - mówi minister spraw zagranicznych Philip Hammond.
Przedstawiciele ministerstwa szacują, że cała operacja ewakuacji około 2500-3000 mieszkańców UK z Tunezji powinna zakończyć się w ciągu maksymalnie 3 dni. Pozostaje jeszcze grupa około 300 turystów, którzy zwiedzają Tunezję niezależnie, bez udziału biura podróży. Przypomnijmy, że w dniu ataku zamachowca na plaży w Sousse, w Tunezji przebywało ponad 20 tys. brytyjskich turystów. Ofiarą terrorysty padło 38 osób, w tym 30 Brytyjczyków.
W oficjalnym komunikacie brytyjskiego Biura Spraw Zagranicznych czytamy: „Jeśli przebywasz aktualnie w Tunezji i nie masz ważnego powodu, aby tam pozostać, powinieneś jak najszybciej opuścić ten kraj. Biura turystyczne i linie lotnicze organizują dodatkowe przewozy dla swoich klientów. Wszelkie informacje możesz uzyskać w swoim biurze podróży lub na infolinii operatora lotniczego. Jeśli podróżujesz po Tunezji niezależnie, powinieneś zaplanować podróż powrotną liniami komercyjnymi”.
Cześć turystów nadal chce zostać i wypoczywać w swoich kurortach. Czekają na oficjalne wezwanie do powrotu ze strony rezydentów swoich biur podróży. 18-letni Nikhil Patel z Luton, przyleciał do Tunisu w środę rano. Wykupił dwutygodniowy pobyt. - Wszystko jest w porządku, hotel pełny Brytyjczyków. Stopień ochrony jest bardzo wysoki, na plaży widać policjantów z bronią. Wyjadę dopiero wtedy, gdy biuro nam to doradzi – mówi turysta.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk