MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

09/07/2015 10:09:00

Londyn na celowniku terrorystów

Londyn na celowniku terrorystów7 lipca 2005 r. w wyniku serii zamachów w londyńskiej komunikacji miejskiej zginęły 52 osoby, a około 700 zostało rannych. Wśród ofiar były 3 Polki. 10 lat od tamtych wydarzeń strach i poczucie zagrożenia w stolicy Wielkiej Brytanii są jeszcze większe.

O 8:49 niemal równocześnie doszło do trzech eksplozji w metrze. Pierwsza bomba wybuchła w pociągu linii Circle jadącym w kierunku wschodnim, gdy skład znajdował się ok. 90 m przed stacją Liverpool Street. Kilkanaście sekund później drugi zamachowiec samobójca zdetonował ładunek wybuchowy w składzie tej samej linii Circle, ruszającym ze stacji Edgware Road w stronę Paddington. Podmuch uszkodził przejeżdżający sąsiednim torem pociąg jadący w przeciwną stronę oraz jeszcze dwa, które w czasie eksplozji znajdowały się na stacji. Ofiarami trzeciego zamachowca padli pasażerowie pociągu jadącego na zachód linią Piccadilly. Tam do tragedii doszło w tunelu między przystankami King’s Cross St. Pancras i Russell Square.


– Tego dnia byłem w grupie wspierającej londyńską policję w związku z konferencją G8 – zaczyna swoje wspomnienia posterunkowy John Corr, który jako jeden z pierwszych udzielał pierwszej pomocy poszkodowanym w metrze. – W trakcie śniadania dostaliśmy informację o eksplozji gazu. Szybko okazało się, że była to bomba. Byłem w jednym z trzech policyjnych vanów, które zostały wysłane na stację King’s Cross. Gdy dojechaliśmy na miejsce, dostałem zadanie udzielania pierwszej pomocy. Po wyjściu z samochodów moi koledzy utworzyli kordon, by zamknąć wejście do stacji. Wchodząc do stacji, zobaczyłem ludzi wychodzących z pociągu. Pomagałem im najlepiej, jak potrafiłem. Udzielałem pierwszej pomocy. Pomagali również pracownicy metra. Później pojawili się londyńscy ratownicy. Przejęli moje zadania, a ja z kolegą zeszliśmy do pociągu. Zobaczyliśmy młodą kobietę. Chcieliśmy wydostać ją na powierzchnię, ale niestety już nie żyła. Poszliśmy w głąb pociągu i zajęliśmy się chłopakiem, który miał urwaną nogę. Paramedycy zabezpieczyli ranę i wynieśliśmy go na noszach na powierzchnię, gdzie trafił do karetki. Dowiedziałem się później, że przeżył.

Prawie godzinę po eksplozjach w metrze służby ratunkowe dostały informację o wysadzeniu w powietrze piętrowego autobusu linii numer 30. Linia łączy Marble Arch z Hackney Wick. Kilka minut wcześniej pojazd zatrzymał się na przystanku Euston Bus Station, gdzie tłum ludzi ewakuowanych z metra desperacko próbował dostać się do autobusów, żeby kontynuować swoją podróż.

Do eksplozji doszło o godzinie 9:47 przy Tavistock Square. Wybuch rozerwał dach i doszczętnie zniszczył tył pojazdu. Zdarzenie miało miejsce w pobliżu British Medical Association, dlatego ofiarom jako pierwsi pomagali medycy skupieni w tej organizacji.

W wyniku eksplozji zginęły 52 osoby, a co najmniej 700 zostało rannych. Wśród ofiar były trzy Polki: 23-letnia Monika Suchocka, 29-letnia Karolina Glück oraz 43-letnia Anna Brandt. Wszystkie zginęły przy Russel Square. Troje Polaków zostało lekko rannych. Zginęło też czterech zamachowców. Do ataku przyznała się Al-Qaeda.

Dwa tygodnie później terroryści zaatakowali ponownie. 21 lipca czterech zamachowców próbowało zdetonować bomby na stacjach Shepherd’s Bush, Warren Street i Oval oraz w autobusie w Shoreditch. Piąty uciekł, porzucając ładunek wybuchowy. Skutki tego ataku mogły być równie tragiczne jak 7 lipca, gdyby nie błąd w konstrukcji bomb, który spowodował detonację jedynie zapalników. Świadkowie mówili później, że słyszeli dźwięk przypominający strzał kapiszona. Ranna została jedna osoba. Wszyscy sprawcy zdołali uciec.

Ich poszukiwania były największą akcją w historii Scotland Yardu. Wszystkich udało się jednak złapać w ciągu zaledwie 8 dni. Jeden z nich zdołał przedostać się do Włoch. Czterech oskarżonych zostało skazanych na kary dożywotniego więzienia z możliwością przedterminowego zwolnienia dopiero po 40 latach.

W trakcie poszukiwań sprawców policjanci zastrzelili 27-letniego Brazylijczyka, który omyłkowo został zidentyfikowany jako jeden z podejrzanych.

Po 10 latach od tamtych wydarzeń zagrożenie terrorystyczne znacznie wzrosło. Policja zatrzymuje średnio jedną osobę dziennie podejrzaną o działalność terrorystyczną lub namawianie do niej.

– W ostatnim roku liczba aresztowanych znacznie wzrosła. W tym czasie udało nam się udaremnić kilka poważnych, planowanych ataków i skierować sprawy do sądu – powiedział Sir Bernard Hogan-Howe, szef londyńskiej policji podczas przeprowadzonych 30 czerwca ćwiczeń, w trakcie których służby ratunkowe ćwiczyły reakcję na symulowany atak terrorystów w metrze. – Organizujemy takie ćwiczenia, bo oczywiście obawiamy się ludzi planujących taki atak. Przede wszystkim próbujemy udaremnić ich plany, ale musimy być przygotowani na każdą ewentualność.

Na 7 lipca zaplanowano w Londynie szereg uroczystości rocznicowych. Główne odbędą się przy pomniku ofiar zamachu w Hyde Parku. Burmistrz Londynu Boris Johnson oraz przedstawiciele służb ratunkowych złożą przed nim kwiaty. W katedrze St Paul zostanie odprawione nabożeństwo w intencji ofiar. Udział w nim weźmie książę Yorku Andrew oraz władze Londynu. O godzinie 11:30 w całym kraju zapadnie minuta ciszy. Poza tym od 6 do 10 lipca w holu stołecznego ratusza będą wystawione obrazy zabitej w zamachach Miriam Hyam.

Marcin Urban, Cooltura

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

death666

22 komentarze

11 lipiec '15

death666 napisał:

Jedna wielka mordownia na tym świecie całym!

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska