MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

29/06/2015 07:27:00

Felieton: Terroryści na podsłuchu

Felieton: Terroryści na podsłuchuInwigilacja w obronie demokracji – taki tytuł nosi komentarz do piątkowych zamachów terrorystycznych, który wyłowiłem z serwisu „Rzepy”. W pigułce streszcza on linię oficjalnej propagandy, która rozłożony na dekady proces dławienia demokracji próbuje uzasadnić w sposób możliwie najbardziej perwersyjny, czyli obroną demokracji.
Trzy zamachy terrorystyczne jednego dnia w trzech różnych krajach na trzech różnych kontynentach. Najpierw w okolicach Lyonu na terenie zakładów przemysłowych wysadzono zbiorniki z gazem. Następnie zaatakowano kurort w Tunezji, a na koniec meczet w Kuwejcie. Niewykluczone, że zanim ten tekst trafi na łamy, coś jeszcze gruchnie, grzmotnie lub się wykolei. Ja tymczasem nie mogę wyjść z podziwu dla zadziwiającej synchronizacji, jaką wykazali się międzynarodowi kontestatorzy porządku publicznego – lansowani w mediach jako islamscy terroryści działający pod banderą ISIS.

W połowie maja amerykański Kongres uchwalił ustawę zabraniającą Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) i innym służbom masowego zbierania danych o rozmowach telefonicznych obywateli USA. Nie minął miesiąc, a prezydent Obama podpisał Freedom Act – ustawę przywracającą tajnym służbom „narzędzia do walki z terroryzmem”. Ochłapem dla opinii publicznej był zakaz gromadzenia billingów Amerykanów przez NSA, a w praktyce przerzucenie tego obowiązku na telekomy, które będą je udostępniać „za zgodą” i „pod nadzorem” sądu federalnego, który zapewne okaże się równie szczelny jak aktówka polskiej prokuratury.

Tu nie powinno być wątpliwości: szansa, że gargantuiczny system inwigilacji, tworzony przez amerykańskie ministerstwo obrony, NSA i nieprzenikniony gąszcz tajnych agencji oraz usłużnie współpracujący z nimi sektor prywatny w postaci telekomów, firm informatycznych itd., zostanie nie tyle zmieciony, ile zadraśnięty przez gniew opinii publicznej, sensacje wzniecane przez whistleblowerów czy nawet determinację spozaukładowych polityków są zwyczajnie bliskie zeru. Ponieważ jednak na świecie coraz szerszym nurtem rozlewają się głosy rozmaitych oburzonych, followersów Edwarda Snowdena, Alexa Jonesa czy nawet mainstreamowych NGO-sów w rodzaju Panoptykonu, bezpieka musi interweniować.

Najprostszą formą interwencji, przycinającej entuzjazm rozbrykanych obrońców społeczeństwa obywatelskiego, jest oczywiście medialne lanie na odlew, czyli sprowokowanie takiego bardaku, po którym snowdeniści-panoptykoniści obleją się rumieńcem i schowają pod kanapę na długie miesiące. Zadziwiająco zsynchronizowane zamachy terrorystyczne w trzech różnych krajach na trzech różnych kontynentach znakomicie spełniają tę funkcję. Nie znaczy to oczywiście, że któraś z gąszczu tajnych agencji pomalowała się szuwaksem, opatuliła turbanem i własnoręcznie zrobiła bum-bum. Po prostu dzięki odpowiedniemu sterowaniu przepływami kapitału, utrzymywaniu sieci agenturalnej wśród islamistycznych zakapiorów, podporządkowaniu lokalnych tajnych służb oraz destabilizowaniu lokalnych układów politycznych, zapewniających bezpieczeństwo przed ekstremistami, organizowanie podobnych happeningów, jak te w Lyonie, Tunezji czy Kuwejcie, to pestka dla doświadczonych fachowców z CIA (lub innych literek), którzy na takich przedsięwzięciach zjadają zęby co najmniej od czasu zakończenia drugiej wojny światowej.

No, a po takich fajerwerkach wmówienie „wyborcom”, że inwigilacja pomoże wyłapać terrorystów i obronić demokrację, jest jak wmówienie dziecku cukierka.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska