Zdaniem przedstawicieli The Royal Institution of Chartered Surveyors, którzy na zlecenie branży nieruchomości przeanalizowali sytuację na brytyjskim rynku, nadal mamy do czynienia z bardzo dotkliwymi brakami mieszkań na sprzedaż. Liczba nowych nieruchomości spadła do najniższego poziomu od początku prowadzenia rejestru, czyli od 1978 roku.
Od dłuższego czasu rynek w UK wygląda tak, że rośnie popyt na mieszkania i domy, ale podaż nie nadąża z rosnącym zapotrzebowaniem. Średnie ceny ponownie wzrosły w maju tego roku, i to dużo wyraźniej niż w kwietniu.
Część analityków przewiduje, że do dalszych wzrost cen nieruchomości mieszkalnych dojdzie m.in. z uwagi na wynik niedawnych wyborów. Konserwatywny rząd wpłynie na boom w sektorze mieszkaniowych, który cechować się będzie nie tyle wzrostem liczby nowych inwestycji, co właśnie wzrostem cen.
Z kolei Martin Ellis, ekspert branżowy z Halifax, ostrzega, że brak równowagi pomiędzy popytem i podażą będzie się nadal pogłębiał. To właśnie dlatego ceny mieszkań mają rosnąć w najbliższym czasie. Eksperci mają jednak nadzieję, że stabilna sytuacja polityczna i nowy rząd, który nie kojarzy się z niespodziankami, mogą korzystnie wpłynąć na rynek mieszkaniowy. – Być może będzie to zachęta dla inwestorów, którzy zaczną śmielej realizować nowe inwestycje. Póki co, lepiej jednak przygotować się na rosnące ceny mieszkań i domów – kwitują analitycy.
Stąd też prognoza mówiąca o 25 proc. wzroście w ciągu najbliższych 5 lat. – Chętnych na zakup nieruchomości mieszkaniowych jest coraz więcej, ofert jednak nie przybywa. Nic więc dziwnego, że w wielu rejonach UK ceny już dziś sięgają nierealnych wartości. Co prawda branża ciepło przyjęła wyniki wyborów parlamentarnych, z drugiej strony wielu inwestorów pozbyło się złudzeń co do rządowych planów finansowania inwestycji mieszkaniowych. Przynajmniej w ciągu tej kadencji parlamentu – dodje Ellis.
Podobnie wieści płyną również do osób wynajmujących mieszkania, które w wielu wypadkach decydują się na wynajem z uwagi na już wysokie ceny sprzedaży mieszkań. Analitycy prognozują, że w ciągu roku stawki najmu w UK wzrosną przynajmniej o 3 proc. Tu również winny jest rosnący popyt, coraz więcej rodzin decyduje się na wynajem mieszkania czy domu, odkładając zakup nieruchomości na przyszłość, głównie z uwag na brak środków. Największych wzrostów cen najmu należy się spodziewać w East Midlands i południowo-zachodniej Anglii.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk