Opłaty naliczane są w zależności od rodzaju pojazdu, jego masy i liczby osi. Można je uiszczać na różne okresy – od stawek dziennych aż po jednorazową opłatę roczną. Rozpiętość jest bardzo duża – stawki dzienne wahają się od niecałych 2 do 10 funtów, a roczne od 85 do nawet 1000 funtów.
Pod koniec marca tego roku brytyjski rząd poinformował, że od chwili wprowadzenia opłaty z tego tytułu do budżetu wpłynęły 44 mln funtów. Zagraniczni przewoźnicy z 90 krajów wykupili w tym czasie dostęp do brytyjskich dróg dla 1,8 mln pojazdów, przy czym aż 98 proc. z nich stanowiły najdroższe opłaty, wynoszące 10 funtów na dzień lub 1000 funtów rocznie. Jednocześnie 90 proc. opłat wykupywanych było na okres tygodnia lub krótszy.
Na czele listy płatników nowej daniny znalazła się oczywiście Polska – aż 26 proc. wspomnianej kwoty – 44 mln funtów (a więc prawie 11,5 mln funtów) – wpłacili do budżetu polscy przewoźnicy. Na dalszych miejscach znalazły się Rumunia (12 proc. wszystkich opłat) i Hiszpania (8 proc.).
Za brak wykupionej opłaty kierowcom zagranicznych ciężarówek grożą mandaty w wysokości 300 funtów. Ministerstwo poinformowało, że w ciągu ostatniego roku było około 2,5 tys. takich przypadków, a z mandatów udało się zebrać dodatkowe 750 tys. funtów.
Marcin Szczepański, Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.