Cameron nie żałował na pomoc zagraniczną

Kiedy pięć lat temu Cameron zapowiedział, że wartość pomocy zagranicznej będzie równa 0,7 proc. dochodu narodowego, pewnie nie przypuszczał, że w tym czasie wzrost będzie aż tak duży. W każdym bądź razie 30 proc. wzrost wartości pomocy zagranicznej daje Wielkiej Brytanii palmę pierwszeństwa wśród członków UE.

Gdy przyjrzymy się liczbom, okazuje się, że przewaga Wielkiej Brytanii jest naprawdę znaczna. 30-procentowy wzrost wartości środków przeznaczanych na pomoc zagraniczną to naprawdę sporo, gdy porównamy to z 15-procentowym wzrostem wygenerowanym przez bogate Niemcy.

Jeszcze w 2010 roku Wielka Brytania na zagraniczną pomoc przeznaczała nie całe 9 mld funtów. W 2014 roku wartość pomocy wynosiła już 11,6 mld funtów. To daje blisko 30 proc. wzrost.

Eksperci zauważają, że w czasie gdy wartość środków pomocowych Wielkiej Brytanii rosła, to fundusz pomocowy krajów OECD drastycznie zmalał, głównie za sprawą bolesnych dla gospodarki skutków kryzysu finansowego. Na przykład Francuzi, w latach 2010-14, tak mocno zredukowali swój fundusz pomocowy, że jego obecna wartość to połowa tego, czym dysponują Brytyjczycy.

Na świecie jest tylko jeden kraj, który na pomoc zagraniczną przeznacza więcej niż UK. To oczywiście Stany Zjednoczone, ale warto wziąć pod uwagę, że mieszka tam pięć razy więcej podatników, którzy generują wysokość budżetu. A wartość pomocy jest tylko dwukrotnie większa.

Część członków Partii Konserwatywnej nie popiera hojnych wydatków na pomoc zagraniczną. Argumentują, że wiele innych budżetów zostało zredukowanych po to, aby zmniejszyć deficyt. W państwowej kasie nie jest zbyt bogato, nie wiadomo na przykład jak sfinansować wpłatę Wielkiej Brytanii na rzecz budżetu obronnego NATO (2 proc. wartości PKB).

Autorzy raportu analizującego wartość pomocy zagranicznej generowanej przez różne kraje na świecie, podkreślają, że tylko dwa kraje na świecie mają większy wzrost od Wielkiej Brytanii. To Korea Południowa (wzrost o 38 proc.) i Szwajcaria (35 proc.). Jednak budżety obu krajów są mniejsze od tego, którym dysponuje UK. Również Szwecja przeznacza coraz więcej na pomoc zagraniczną (25 proc. wzrost). W Niemczech czy we Włoszech fundusze były podnoszone dość ostrożnie (odpowiednio – 16 proc. i 6 proc.), w Stanach fundusz stoi niemal w miejscu (wzrost o 0,66 proc.)

Średnia dla 28 najbogatszych państw świata to 0,29 proc. tendencji spadkowej. Tym bardziej więc może dziwić brytyjska szczodrość, gdy okazuje się, że UK przeznacza na pomoc zagraniczną 76 proc. więcej środków niż Francja czy 10 raz tyle co Hiszpania.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

• Rząd wyda 9 mln funtów na ulotki referendalne
• Niemiecki minister ostrzega przed „Brexitem”
• Rekordowa liczba uchodźców dotarła do Europy
• Biznesmeni przestrzegają przed „Brexitem”
• Boris Johnson oficjalnie poparł „Brexit”