Prawo do głosowania ma blisko 50 milionów osób, a miejsc do obsadzenia w parlamencie jest 650. Na przebiegiem wyborów czuwa około 3,5 tys. osób. Eksperci szacują, że frekwencja może wynieść od 65 do 70 proc. Najwięcej głosujących przybędzie do lokali wyborczych w godzinach od 17 do 18, kiedy skończą pracę.
Nigel Farage, lider UKIP, głos oddał z samego rana. O 7.30 pojawił się w swoim lokalu wyborczym w Ramsgate. Większość lokali wyborczych zorganizowano w szkołach, i innych placówkach publicznych, ale zdarzają się też takie, które zlokalizowano w pubach, pralni, a nawet w szkolnym autobusie.
Głosowanie zakończy się o godz. 22 i wkrótce po tej godzinie znane będą wstępne wyniki wyborów z pierwszych lokali. Do północy wyborcy powinni już poznać bardzo prawdopodobne rezultaty, a oficjalne dane przedstawione zostaną jutro.
Wszyscy zgodnie podkreślają, że tak zaciętych wyborów jeszcze w UK nie było. Do końca kampanii nie można było przewidzieć czy przewaga jest po stronie konserwatystów czy laburzystów. Obie partie w sondażach szły „łeb w łeb”. Być może będziemy mieli do czynienia z rządem mniejszościowym, jeśli liderzy głównych ugrupowań nie zbiorą wystarczającego poparcia.
W Wielkiej Brytanii obowiązuje większościowa ordynacja wyborcza i jednomandatowe okręgi wyborcze, korzystne dla dużych partii. W związku z tym od czasu II wojny światowej do roku 2010 w kraju nie było rządu koalicyjnego. UK dzieli się na 650 okręgów wyborczych, z każdego z nich wybierany jest tylko jeden przedstawiciel. Wyborcy głosują na daną osobę, ponieważ w kraju nie obowiązują listy partyjne. Aby uzyskać większość umożliwiającą samodzielne rządzenie, należy zdobyć 326 miejsc w parlamencie.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk