W porównaniu do danych za 2013 roku, obecnie mamy do czynienia z blisko 20 proc. wzrostem – podkreślają eksperci. W raporcie The Trussell Trust czytamy, że wśród osób korzystających z banków żywności jest też 400 tys. dzieci. Generalnie z tego typu miejsc korzysta obecnie w UK rekordowa liczba osób, zarówno dorosłych, jak i dzieci. Warto podkreślić, że liczby podawane przez The Trussell Trust nie obejmują innych banków żywności prowadzonych przez mniejsze organizacje lub kościoły.
Mają największe problemy
Działacze The Trussell Trust analizowali powody, dla których ludzie zdecydowali się przyjść po pomoc do banku żywności. Najczęściej chodziło o problemy z uzyskaniem zasiłków socjalnych. W wyniku reformy systemu socjalnego tysiące gospodarstw domowych w Wielkiej Brytanii straciły wsparcie od państwa lub wysokość pomocy została okrojona. Drugą najliczniejszą grupą korzystającą z banków żywnością są osoby z najniższymi zarobkami. Ta grupa rośnie najszybciej. Składa się z osób, które są aktywne zawodowo, ale rosnące koszty utrzymania rodziny nie pozwalają im na „przeżycie do pierwszego”
Adrian Curtis, szef Trussell Trust UK dodaje, ze oprócz standardowej pomocy, ludziom w takich miejscach oferowane jest doradztwo finansowe, pomoc w stworzeniu planu spłacania długów itd. – Dane, które prezentujemy są dowodem na to, jak ważna jest pomoc oferowana przez nasze placówki. Nasza praca ma na celu przede wszystkim zapobieganie i łagodzenie problemu ubóstwa spowodowanego brakiem podstawowych produktów spożywczych. Kluczowe jest to, że słuchamy problemów ludzi, którzy się do nas zgłaszają, wiemy więc, dlaczego muszą korzystać z pomocy, jakie są ich historię i tę wiedzę chcemy wykorzystywać – mówi Curtis.
„Coś poszło nie tak”
Carmel McConnell, szefowa organizacji Magic Breakfast Charity, która dostarcza żywność do szkół potwierdza, że w ostatnim czasie częściej zachodzi potrzeba pilnych dostaw.
- Coś tu poszło naprawdę nie tak, skoro tyle ludzi musi chodzić do banków żywności i prosić o pomoc w wykarmieniu swojej rodziny – komentuje z kolei lider Unite, Len McCluskey.
Informacje chętnie wykorzystuje opozycja. Rachel Reeves, minister pracy i emerytur w gabinecie cieni stwierdziła, że to „szokujący wzrost, który udowadniać, że plan konserwatystów zakończył się porażką”. Rzecznik torysów broni rządu twierdząc, że „partia realizuje długoterminowy program, który zapewni bezpieczeństwo ekonomiczne dla większej liczby mieszkańców UK”.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk