Do tragedii doszło w środę. 9-letnia Chloé była z koleżanką na placu zabaw koło domu. Jej matka na chwilę poszło po rzeczy młodszych dzieci. W tym czasie zjawił się porywacz, 38-letni Zbigniew Humiński. Słychać było krzyk, ale matka gdy wróciła na miejsce zdążyła zobaczyć tylko plecy porywacza, który niósł do samochodu jej córkę. Humińskiego widzieli tez inni świadkowie, który od razu powiadomili policję.
Służby rozpoczęły poszukiwania dziecka. Nie trwały one długo. Po 1,5 godzinie policjanci w pobliskim lesie znaleźli roznegliżowane ciało Chloé. Pierwsze oględziny wskazują na gwałt i śmierć przez uduszenie. Wkrótce podane będą szczegółowe informacje z sekcji zwłok. W pobliżu policjanci natknęli się na samochód należący do Polaka, a sam właściciel auta spacerował tuż obok. W chwili zatrzymania 38-latek był pod wpływem alkoholu. Podczas przesłuchania przyznał się zgwałcenia i zamordowania dziecka.
Nie wiadomo do końca, jakie były motywy działania sprawcy. Jedna z wersji mówi o tym, że Polak zatrzymał się na osiedlu, aby wypić piwo. Wtedy zbliżyła się do niego 9-latka i dla żartu oblała go z pistoletu na wodę. Wtedy mężczyzna złapał ją za szyję i zaniósł do samochodu.
Zbrodnia odbiła się szerokim echem we Francji, wszyscy są w ogromnym szoku. 38-latek ma bogatą przeszłość kryminalną. Był już skazywany zarówno w Polsce, jak też i we Francji. Potwierdzono też, że podczas tej podróży Humiński było w drodze do Southampton, gdzie miał zostać na dłużej. Podobno w UK mieszka jego rodzina.
Sprawca od wiosny 2014 roku miał formalny zakaz powrotu do Francji, jednak z uwagi na brak kontroli granicznych, Polak swobodnie wjeżdżał do tego kraju i nie był kontrolowany. Raporty psychiatryczne opisują Humińskiego jako chronicznego alkoholika, który lubuje się w brutalnych napadach rabunkowych dokonywanych wcześniej m.in. we Francji i Wielkiej Brytanii. W 2009 r. miał się udać na południe Francji, by zgłosić się do Legii Cudzoziemskiej. Jego kandydatura została jednak odrzucona właśnie ze względu na wykrycie jego przeszłości kryminalnej w Polsce i we Francji: w 2004 r. sąd w Calais skazał go na ponad rok więzienia, w 2010 r. sąd w Warszawie zaś wydał europejski nakaz aresztowania w ślad za wyrokiem za kradzież i wymuszanie pieniędzy.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk