Rośnie fala przemocy wobec nauczycieli

Brytyjscy nauczyciele coraz częściej mają do czynienia z internetowymi atakami ze strony uczniów i rodziców. Nie brakuje również obraźliwych komentarzy dotyczących ich wyglądu i zachowania w klasie, a także zwykłych oszczerstw.

Uczniowie publikują w popularnych serwisach społecznościowych zdjęcia nauczycieli, zdobiąc je wulgaryzmami. Ale w tym niechlubnym procederze aktywni są nie tylko uczniowie, ale także ich rodzice. Dorośli równie często komentują w złośliwy sposób zachowanie nauczycieli lub po prostu w dość nieelegancko ich krytykują.

Zjawisko stało się na tyle poważne, że nauczycielscy związkowcy omawiali je podczas dorocznego spotkania w Cardiff. Aż 60 proc. uczestników obrad potwierdziło, że w swojej pracy spotkało się z tego typu zachowaniami ze strony uczniów i rodziców. Warto podkreślić, że podczas spotkania w 2014 roku, taki fakt potwierdziło tylko 14 proc. zebranych.

48 proc. obraźliwych zachowań pochodziło ze strony uczniów, prawie 40 proc. to efekt działań rodziców. Resztę stanowiły wspólne akcje. Nauczyciele najczęściej uskarżali się na obraźliwe komentarze pod ich adresem publikowane na Facebooku czy np. forach internetowych. Częste są też przypadki, gdy uczniowie bez zgody nauczycieli robią im zdjęcia lub nagrywają wideo. Nie brakuje również ataków koncentrujących się na sposobie pracy nauczyciela. Zdarzają się też wpisy na tle rasistowskim, seksualnym i homofonicznym.

Cześć przykładów mówi o długotrwałych zachowaniach uczniów. Jedna z nauczycielek opowiadała o tym, że jak grupa uczniów przez dziewięć miesięcy wysyłała jej obraźliwe wiadomości o charakterze seksualnym. Założyli też fałszywy profil nauczycielki na Facebooku. Rodzice częściej krytykują pracę nauczycieli, a uczniowie ich wygląd czy sposób zachowania.

- To naprawdę stanowi dla nas duży problem i powód do zmartwienia. Zjawisko z roku na rok przybiera coraz większe rozmiary. Niepokojący jest też fakt, że w proceder zamieszani są nie tylko uczniowie, ale także rodzice. Cześć nauczycieli podejrzewa, że są oczerniani w serwisach społecznościowych, ale znając opowieści od kolegów i koleżanek po fachu, wręcz boją się wejść na Facebooka i to sprawdzić. Naszym zdaniem brakuje skutecznej walki i szerokich działań, które przeciwdziałałyby temu zjawisku – mówi Chris Keates, sekretarz generalny NASUWT.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

• 122 000 uczniów w nie uczęszcza do szkoły z powodu Covid-19
• Nauczanie – skutki koronawirusa
• Nie wszystkie szkoły przyjmują uczniów
• Młodzi Polacy w UK ofiarami rasizmu
• Nauczyciele nie umieją czytać i liczyć