MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

02/04/2015 08:27:00

Polskim naukowcom trudno wrócić do Polski z UK

Młodzi polscy naukowcy pracujący za granicą myślą o powrocie do kraju, ale powrót utrudnia im sam proces rekrutacji w rodzimych instytucjach i obawy przed osobami "z zewnątrz"; po doktoracie chciałam wrócić, ale nie bardzo miałam do czego - mówi dr Joanna Bagniewska.


PAP: Czy oprócz wad procesu rekrutacji są jakieś inne, głębsze problemy, które nie sprzyjają powrotom do Polski?

J.B.: Po doktoracie jest bardzo dużo osób, które mają już doświadczenie badawcze, ale nie czują się na siłach, aby zakładać własną grupę. To jest dość naturalne i jest problemem na całym świecie. Te osoby aplikują na stanowisko postdoca, czyli osoby będącej na stażu podoktorskim. W Polsce jest bardzo dużo grantów umożliwiających rozpoczęcie własnego projektu czy założenie własnej grupy, co oczywiście popieram. Jednak jeżeli chcemy ściągnąć do Polski młodych naukowców tuż po doktoracie, to należałoby im umożliwić start na pozycji postdoca w grupie badawczej, która już działa w Polsce.

Trzeba też wspomnieć o obawach związanych z przyjmowaniem osób z zewnątrz. W wielu grupach jest tak, że jeżeli ktoś zrobił doktorat w jednym instytucie, to postdoc należy im się w tej samej placówce. A tu przychodzi jakaś "przybłęda" z Oxfordu i zacznie się "mądrzyć". Wtedy ta rodzinna solidarność bierze górę.

PAP: Rząd wkrótce rozpocznie realizację programu , który ma umożliwić najlepszym studentom darmową naukę na najlepszych zagranicznych uniwersytetach. Jednak w zamian miałyby one w 10 lat od zakończenia studiów co najmniej przez pięć lat pracować w Polsce, odprowadzając składki. Co sądzisz o tym pomyśle?

J.B.: Ja jestem na tego typu stypendium z Fundacji Crescendum Est - Polonia. To jest ten typ programu, w którym muszę pracować w Polsce lub na rzecz Polski przez pięć lat po zakończeniu studiów. Właśnie dlatego starałam się wrócić do Polski, ale naprawdę nie miałam dokąd wracać. Gdyby była jakaś pozycja stażu podoktorskiego czy wykładowcy, to oczywiście bym chciała do czegoś takiego wrócić.

Z drugiej strony teraz pracuję na rzecz Polski, bo popularyzuję naukę w Polsce tak bardzo, jak się da, pracuję dla "Gazety Wyborczej" i "Focusa". Staram się organizować różnego typu wydarzenia związane z Polską np. konferencję "Science. Polish Perspectives". W grudniu wysłałam grupę swoich studentów w Beskidy, aby badali rysie i wilki. Kraj na mnie korzysta, nie czuję się darmozjadem, nie wzięłam pieniędzy i z nimi nie uciekłam. Cały czas się staram, aby Polska coś ze mnie miała.

Jeśli ktoś wyjeżdża na studia, powiedzmy do Wielkiej Brytanii i bierze pożyczkę, którą potem spłaca z własnej kieszeni, to ma poczucie, że niczego Polsce nie zawdzięcza. Nie ma poczucia, że ma jakiś dług wdzięczności czy przywiązania, sentymentu. Pomysł ze stypendiami nie jest zły, bo mógłby zainteresować osoby, którym do tej pory nie przyszło do głowy, że mogłyby bardziej związać się z Polską.

Ewelina Krajczyńska, Polska Agencja Prasowa
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska