MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

30/03/2015 07:37:00

Felieton: Polska do wojska

Felieton: Polska do wojska W Polsce panika. Armia rozgląda się za mięsem armatnim. Za odmowę służby wojskowej grożą trzy lata więzienia. Ale może nie wypada straszyć ciupą – przecież prymarną motywacją do wskoczenia w oliwkowy mundur winno być poczucie patriotycznego obowiązku. Poczuwacie się?
Oj, tym obowiązkiem patriotycznym chyba zbyt wielu nie da się zanęcić. Tak przynajmniej wnoszę po lekturze komciów pod niusem na Interii, gdzie dominują wypowiedzi w rodzaju: „niech do wojska wezmą tych palantów którym tak pilno do wojenki a jeszcze w wojsku nie byli”, „do mnie nawet niech nie wysyłają wezwania, bo ja na PO nie głosowałem” czy „To nowy POMYSŁ RZĄDU na SPROWADZENIE EMIGRANTÓW do POLSKI”. Skąd ten „hejt”?
 

Otóż Ministerstwo Obrony Narodowej zamierza podobno w tym roku przeszkolić 12 tys. rezerwistów. Internet dopisuje do tych planów kolejne dziesiątki tysięcy i straszy powszechną branką polskiej młodzieży do 60. roku życia. MON Siemoniak zapewnia, że o zmasowanej akcji nie ma mowy i w ogóle brak powodu do niepokoju. Słowem, kochajcie się, rozmnażajcie i płaćcie podatki, a włos wam z głów nie spadnie. Brak powodu do niepokoju wynika także z innych kojących wypowiedzi tuzów polskiego życia politycznego. Poza tym, co wyżej, głowa MON oznajmiła także, że „Polska jest bezpieczna, bo ma własne zdolności obronne”, a „Putin nie odważy się zaatakować NATO [w domyśle: Polski – przyp. autora], bo byłoby to skrajnie nieodpowiedzialne z jego strony”. Jeszcze bardziej kojąco, z właściwą sobie nutką żartobliwości, wybrzmiał pierwszy Forrest, tfu, obywatel III RP: „Życzę, by wszelkie myśli o zagrożeniach, wojnach powędrowały jak najdalej od wielkanocnego stołu. Żeby jedyna wojna, która wchodzi w grę, to była ewentualnie wojna w czasie śmigusa-dyngusa, wodna wojna, czego życzę przede wszystkim dzieciom”. Święte słowa – dzieci zapewne docenią je przy urnach po osiągnięciu pełnoletniości, jeśli przeżyją ruski śmigus. Najbardziej uspokoił mnie jednak głos nieocenionego eksa w osobie Aleksandra Kwaśniewskiego, który trzeźwo (domniemywam) stwierdził, że Putin nie sięgnie po atom, bo „ma bardzo młodą kobietę przy sobie”. Każdemu właściwie zorientowanemu rodakowi taki argument przemówi jeśli nie do rozumu, to przynajmniej do serca, albo gdzieś poniżej.

Skoro chór tak zgodny i dostojny zapewnia o nieuchronnym pokoju, będę dziś spał jak niemowlę. Wcześniej muszę jednak puścić w niepamięć słowa znamienitego socjotechnika, Zbigniewa Brzezińskiego, który lat temu ze dwa, trzy najdalej, przestrzegł, że Polska w razie napaści nie powinna tak z urzędu liczyć na NATO – do interwencji w obronie krwią zroszonej ziemi naszych przodków musiałaby bowiem zaistnieć wola większości członków Paktu Północnoatlantyckiego. A wystarczy przecież, że jeden z drugim członek wstaną lewą nogą w dniu, gdy pakciarze będą dywagować co z tą Polską, i nie zechce im się kiwnąć palcem w naszej obronie. I co wtedy? No nic, spróbuję puścić ten głos w niepamięć, ale dla spokojnej nocy muszę jeszcze przetrawić kwestie poborowe – bo a nuż armia zechce i mnie zaciągnąć za uszy w te swoje kamasze?

Ale zaraz – może zamiast bzdyczyć się i kwękolić, powinienem wciągnąć sześciopak, wypiąć klatę i zgłosić się wolontaryjnie na kurs obsługi AK-47 i rozbrajania min? Nie dla adrenaliny, rzecz jasna, ale dla ojczyzny (Ojczyzny). Tym bardziej że w narodzie rosną nastroje (kontr)ofensywne. Przybywa na przykład grup paramilitarnych, w których młodzież uczy się strzelać, wymieniać magazynek i być może również ginąć w słusznej sprawie. MON już szykuje się do objęcia „patronatem” tego przydatnego zasobnika zuchów-dobrowolców – wypada mieć kogo rzucić pod gąsienice, gdyby ruskie czołgi rozjechały już naszych zawodowców.

Oczywiście należy się cieszyć, że społeczeństwo przysposabia się do obronności. Sam chętnie wziąłbym udział w tych chwackich przedsięwzięciach – gdyby nie jedna wątpliwość. Za co, mianowicie, będziemy padać trupem w razie gdyby co? Bo nie jestem pewien, czy:
- za ziemię, którą od przyszłego roku będzie mógł bez przeszkód wykupywać zachodni „biznes”, dotychczas posługujący się słupami;
- czy np. za stojące na straży praworządności instytucje (ZUS, US, sądy i im podobne swądy), przeżarte kolesiostwem, sterowane przez mafijno-biurokratyczną sitwę i wydłubujące z naszych kieszeni więcej dutków niż ustrój pańszczyźniany;
- a może za prężną rodzimą gospodarkę i jej kluczowe sektory „sprywatyzowane” w ręce zachodnich koncernów, które doprywatyzują resztówkę naszej niezawisłości ekonomicznej za sprawą właśnie „negocjowanego” w Brukseli TTIP;
- tudzież za polską kulturę i edukację – teatralne homolobby, polskie kino PISF-zależne, wychowanie seksualne dla przedszkolaków, „feminizm”, dżenderyzm i ogólne równoogłupienie za pomocą radia, telewizji, a także innych mediów z portfela Axela Springera.

Oj, coś mi siadł motywator do wojaczki. Ale może wy się skusicie?

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 16, pokaż wszystkie)

Onieznajomy

236 komentarzy

2 kwiecień '15

Onieznajomy napisał:

Ukraina pokazuje ze ludziom niechce sie umierac za oligarchow i ich majatki

"wojne zakonczyc jest bardzo latwo, o wiele trudniej ja zaczac"

niektorzy juz wiedza o czym mowi ten cytat

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

2 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

Gdyby to działało tak prosto, że przeszkolenie rezerwy i mobilizacja społeczna odstrasza wroga, to chętnie bym się zgodził. Ale jest, jak sądzę, inaczej. Polska jest rozgrywana w, jak to się mówi, cyniczny sposób. Wyciąć ognisko choroby - to absolutna podstawa. Dopiero wtedy mobilizacja społeczna ma sens. Bo w sytuacji gdy rządzą zdrajcy, kilkaset tysięcy Polaków stanie się mięsem armatnim w złej sprawie. Gdyby rządzili ludzie, którym autentycznie los kraju leży na sercu - wówczas moglibyśmy wierzyć, że władza podejmuje odpowiedzialne decyzje, również prowadząc werbunek. Jest jeszcze jedna kwestia: na całym świecie wojny nie wybuchają spontanicznie, tylko są efektem inżynierii geopolitycznej. Wyjście w pole z kałasznikowem nie załatwi problemu. Podstawowym problemem jest nieświadomość społeczeństw co do poczynań władzy i technologii rządzenia - tu trzeba walczyć, "tędy" można powstrzymywać wojny, póki jeszcze władza musi imitować mechanizmy demokracji.

profil | IP logowane

Pleban

13 komentarzy

2 kwiecień '15

Pleban napisał:

Dobrodzieju, lubię czytać Twoje felietony choć nie zawsze się z nimi zgadzam. Tym razem jest podobnie. Pełna zgoda co do diagnozy stanu Polski, ale zupełnie nie zgadzam się z konkluzją.
W zasadzie to właśnie o to chodzi w wojnie propagandowej, prowadzonej równolegle do działań wojennych: trzeba przekonać przeciwnika aby odstąpił od walki bo nie ma o co i za kogo walczyć. Mam wrażenie, że Twoja konkluzja do tego prowadzi.
Z faktu, że organizm ma gangrenę nie należy wyprowadzać wniosku, że trzeba się poddać bandytom. Tym bardziej, jeśli to oni nas zarazili. Trzeba stawić czoło wrogowi a ognisko choroby wyciąć. Im szybciej tym lepiej. Pozdrawiam

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

1 kwiecień '15

Pan_dobrodziej napisał:

united, nie chodzi o to, że szkolenia to zły pomysł, przysposobienie obronne to świetny pomysł - tylko po wcześniejszym przysposobieniu politycznym, które sprawi, że przysposabia się świadomych obywateli, a nie mięso armatnie. Trochę dziwne, że dwie rzekomo przeciwstawne partie polityczne w PL zgodnie prą do zadymy na Ukrainie. Nie wydaje Ci się? Co do budowania klimatu patrio-pato, to chodzi o p. Biereckiego i SKOK-i. Ta kasa finansuje Karnowskich i przybudówki. Tam się dzieją zacne rzeczy, ale ta zacność po części nieświadomie działa w służbie złej sprawy. Polecam w ogóle posłuchać, poczytać G. Brauna. Tu Fronda zrekonstruowała jego p. widzenia, chcąc mu dać kopa, ale dała sama sobie http://tnij.org/aj8ij9q
Onieznajomy - miłe, dzięki:) zgoda co do "smutasów", ludzie czekają na zmianę do tego stopnia, że jako budząca nadzieję "odmianę" przyjmą nawet kataklizm

profil | IP logowane

Onieznajomy

236 komentarzy

31 marzec '15

Onieznajomy napisał:

kazde napisanie Dobrodzieja to dla mnie cos co sie czyta z zachwytem, i dlatego ze forma i dlatego ze tresc

czesto jest tak ze ubiera on w slowa dokladnie to o czym mysle, ale sam nie potrafie tego uscislic

ale zeby nie bylo tak dobrze to i niezgodze sie troche : )

boje sie ze chetnych bedzie sporo
przypomne tu slowa Urbana (mozecie mne odsadzic od czci i wiary, przezyje : )
- jak pan odebral czas wojny, bedac dzieckiem
- bylo wspaniale, nie musialem chodzic do szkoly, musielismy uciekac bo pochwalilem sie na podworku ze jestesmy Zydami, przeprowadzki, nowi ludzi, nikt nie pilnowal czy zeby umylem...

mysle ze dzis tez jest wielu takich ktorzy mysla podobnie, maja dosyc swojego smutnego zycia, smutnego malzenstwa czy innych takich, doczekac sie nie moga wojny, bo zmienic sie dla nieh moze tylko na lepsze

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

31 marzec '15

Pan_dobrodziej napisał:

Niechęć do walki za ojczyznę/Ojczyznę jest również efektem zdrowego rozsądku. Ostatnio próbowaliśmy w '39. Najpierw nas wytłukli Niemcy, potem sponiewierali sowieci, a po nich zaczęła nas obdzierać do goła międzynarodówka, która teraz wpycha nas na kolejną minę. Od kilku lat za pieniądze z USA buduje się w PL historyczno-patetyczne nastroje - zastanawiam się, czy nie w tym celu, byśmy ochoczo szli z karabińczykami na czołgi, a ci którzy przyjdą tutaj po nas, by mieli trochę więcej luzu na naszych ziemiach.

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

31 marzec '15

Pan_dobrodziej napisał:

@united4ever - Wydaje mi się, że w tych czasach niechęć do "walki za ojczyznę" nie jest miarką tchórzostwa. Ludzie, często podświadomie, dostrzegają, że nie ma już o co walczyć, bo fundamenty zjadła globalizacja i jej "enforcerzy", a to co zostało, to scenografia. Za scenografię nikt przytomny nie będzie się bił. To jedno, a drugie - linia frontu nie przebiega wzdłuż granic, a raczej wzdłuż podziałów społecznych. Choć to ostatnie stwierdzenie jest bardzo upraszające, może za bardzo - ale to zbyt długi temat na rozwinięcie tutaj:)

profil | IP logowane

Kasia_red

239 komentarzy

31 marzec '15

Kasia_red napisała:

Pomijając wojsko, Polska to dla Ciebie obcy kraj?

profil | IP logowane

prospector

11 komentarzy

31 marzec '15

prospector napisał:

dlatego oddalem ksiazeczke wojskowa do WKU, nie bede walczyl za obcy kraj! brytyjskie obywatelstwo chroni nas...

profil | IP logowane

Pleban

13 komentarzy

30 marzec '15

Pleban napisał:

Trafne spostrzeżenie na koniec. Sądzę, że trzeba pójść za nim dalej. Skoro wyliczone zjawiska nie służą Polsce a cieszyć się z nich mogą tylko potencjalni wrogowie to może warto je potraktować jak dywersję póki jeszcze jest czas? Na rynku Starego Miasta w Warszawie 9 maja 1794 odbył się wspaniały Event, którego - przyznam - powtórki nie mogę się doczekać. Niestety do dziś doliczyłem się kilkunastu osób z polityki i życia publicznego, które z chęcią widziałbym w roli głównej. Mam nadzieję - nim rozjadą mnie wrogie czołgi - że doczekam finalnego aktu.

profil | IP logowane

Zobacz wszystkie komentarze do tego artykułu »

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska