MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

29/03/2015 07:47:00

Przyrost, który przerasta

Jest nas 8,6 mln! Londyńczyków. Nie wiadomo, czy się cieszyć, czy płakać? Z jednej strony miasto rozwija się w błyskawicznym tempie, bezrobocie spadło do wyjątkowo niskiego poziomu, branża budowlana kwitnie, ale z drugiej brakuje mieszkań, do metra coraz trudniej wsiąść, bo tłok, a w szkołach brakuje ławek.


Weź pan ten łokieć!

W grudniu 2014 r. metro pobiło ustanowiony podczas londyńskiej olimpiady tygodniowy rekord liczby pasażerów, a mówiąc wprost – rekord tłoku. Pociągi przewiozły ponad 28 346 000 osób – o 11 tys. więcej niż w rekordowym tygodniu 2012 r. W całym roku podatkowym 2013/14 z metra skorzystała również rekordowa liczba 1,26 mld pasażerów. To o jedną trzecią więcej niż jeszcze 10 lat temu.

– Ten rekordowy tydzień był poprzedzony dwukrotnym pobiciem w listopadzie najlepszych wyników dziennych. To jasno pokazuje stały wzrost zapotrzebowania na korzystanie z metra i potrzebę dalszego inwestowania w modernizację i rozwój sieci – powiedział Nigel Holness, dyrektor operacyjny London Underground.

Receptą na to ma być m.in. przedłużenie linii Overground do Old Oak, gdzie ma powstać osiedle z 24 tys. mieszkań, wydłużenie linii Northern z Kennington do nowego osiedla Battersea przez Nine Elms (budowa ruszy jeszcze w tym roku), a przede wszystkim budowa nowej linii Crossrail, która w 2018 r. połączy wschód miasta z lotniskiem Heathrow, a także wysuniętymi daleko na zachód Slough i Reading.

Poza wydłużeniem linii, które mają w sumie ponad 400 km długości, TfL wydłuża także same pociągi. Coraz więcej składów kolei Overground ma 5 wagonów, większą pojemność mają nowe składy wprowadzone na liniach Circle, Hammersmith & City, Metropolitan i District. Trwa także modernizacja stacji, która zwiększy ich przepustowość. Przebudowana została już ponad połowa z 270 przystanków i dworców.

Od 2000 r. o prawie 70 proc. zwiększyła się liczba pasażerów miejskich autobusów. Przewożą one obecnie prawie 2,5 mld osób rocznie, co odpowiada połowie wszystkich podróży autobusem w całej Anglii. Najnowszy biznesplan opracowany przez Transport for London przewiduje m.in. zakup dodatkowych 500 pojazdów, co pozwoli zwiększyć zdolności przewozowe o blisko 170 mln osób rocznie. Do 2021 r. TfL musi zainwestować w autobusy 500 mln funtów.

Burmistrz Londynu za punkt honoru stawia sobie rozwój połączeń autobusami wodnymi na Tamizie. Osiągnięcie wyznaczonego celu 12 mln pasażerów rocznie wydaje się całkiem realne, bo w ubiegłym roku statki należące do komunikacji miejskiej przewiozły prawie 10 mln osób. W tym roku zostaną otwarte nowe przystanie przy Battersea Power Station i Plantation Wharf między mostami Battersea i Wandsworth, a także zakończy się modernizacja pirsów Bankside, Embankment i Westminster, dzięki której zwiększy się ich przepustowość. Trwa budowa kolejnych przystani na wschodzie: Convoys Wharf w Deptford, Enderby Wharf w Greenwich oraz po zachodniej stronie North Greenwich Peninsula.

Zapotrzebowanie rośnie nawet na taksówki – środek transportu wykorzystywany szczególnie przez firmy. Do 2020 r. o 20 proc. zwiększy się liczba postojów. Nowe powstaną głównie przy hotelach i przy biurowcach – nakładem 600 tys. funtów.

Przyrost naturalny powoduje też coraz większe korki na drogach. Co roku na londyńskich ulicach ginie lub zostaje poważnie rannych ponad 2 tys. osób. Na poprawę bezpieczeństwa w najbliższych 10 latach miasto wyda 4 mld funtów. Pieniądze zostaną przeznaczone w dużej mierze na przebudowę skrzyżowań, przy których dochodzi do największej liczby wypadków, a także budowę nowych rowerostrad, na których rowerzyści będą solidnie oddzieleni od samochodów. Budowa takiej liczącej prawie 5 km trasy z Elephant & Castle do King’s Cross rozpoczęła się w marcu, a w kwietniu ruszy budowa znacznie dłuższej, bo liczącej prawie 30 km rowerostrady z Acton przez centrum do Tower Hill.

Trzy nowe przeprawy przez Tamizę powstaną na wschodzie miasta. Najbardziej zaawansowane są prace przy tunelu Silvertown, który najpóźniej w 2021 r. odciąży wiecznie zakorkowany Blackwall Tunnel. Trwają konsultacje na temat budowy tunelu lub mostu (jeszcze nie wybrano ostatecznego rozwiązania) w Gallions Reach, między Thamesmead a Royal Docks oraz w Belvedere, między północnym Bexley a Havering.

Presja na szkoły

Według prognozy London Councils do 2018 r. w Londynie trzeba stworzyć 133 tys. dodatkowych miejsc w szkołach. To nie lada wyzwanie, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że utworzenie jednego miejsca kosztuje 15 tys. funtów. W sumie trzeba więc będzie wydać blisko 2 mld funtów.
– Samorządy muszą coraz głębiej sięgać do portfeli, by zapewnić miejsce w szkole wszystkim dzieciom – tłumaczy radny Peter John, odpowiedzialny za tę dziedzinę w London Councils. – Przy rosnących cenach nieruchomości i usług budowalnych oraz jednoczesnym uszczuplaniu lokalnych budżetów staje się to coraz większym wyzwaniem.

By częściowo rozwiązać problem i odciążyć samorządy, w 2010 r. rząd umożliwił tworzenie wolnych szkół (free schools) i akademii. Takie placówki działają niezależnie od lokalnych władz, mogą je zakładać organizacje pozarządowe, rodzice lub grupy religijne. Pieniądze na ich prowadzenie przyznaje Ministerstwo Edukacji, a nadzór, podobnie jak nad szkołami państwowymi, sprawuje Ofsted. Wolne szkoły są zobowiązane do przyjmowania wszystkich uczniów, bez względu na ich pochodzenie, religię i przekonania. W całej Anglii powstało ich już 400 i oferują 230 tys. miejsc.

W ubiegłym roku zrobiło się o nich głośno za sprawą afery w Birmingham. Jeden z trustów prowadzących takie szkoły został oskarżony o faworyzowanie muzułmańskich nauczycieli i zmianę programu nauczania zgodnie z zasadami Koranu.

Dotychczas normą było maksymalnie 20 dzieci w klasie. Coraz więcej szkół w Londynie ma już klasy liczące nawet 30 uczniów. Placówki, które nie zostały rozbudowane, po prostu dostawiają kolejne ławki i krzesła w istniejących budynkach.

Konserwatyści zaproponowali ostatnio ograniczenie prawa do zasiłku Child Benefit do trójki dzieci. To symboliczny, ale znaczący sygnał, że czas ograniczyć przyrost naturalny, zanim związane z nim problemy całkowicie nas przerosną.

Marcin Urban, Cooltura

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska