A wszystko za sprawą zmian klimatycznych, m.in. podwyższającej się średniej temperatury w Wielkiej Brytanii. Tego rodzaju sytuacja stanowi dla komarów coraz lepsze warunki do rozmnażania. Na Wyspach notuje się coraz więcej gatunków tych owadów. Naukowcy obecnie doliczyli się ich 34 – czytamy na BBC News.
Jednak zmiana klimatu to niejedyna przyczyna zagrożeń ze strony tych owadów. W Wielkiej Brytanii komarom odpowiada nie tylko pogoda, ale również, jak w innych krajach, skutek ludzkiej działalności. Eksperci z Public Health England od lat monitorują miejsca, w których komary lubią się rozmnażać. Coraz częściej do złożenia jaj, komarom wystarczą choćby wyrzucone zużyte opony.
Egzotyczne choroby w Europie
Rośnie więc nie tylko populacja komarów, ale także – podobnie jak w innych częściach Europy – kleszczy. Oba te gatunki w dużym stopniu są w stanie przenosić różnego rodzaju groźne choroby. Efekty aktywności komarów i kleszczy widać już m.in. w Grecji, gdzie niedawno pojawiła się malaria. Coraz częściej słyszy się również o przypadkach zachorowania na gorączkę Zachodniego Nilu w krajach Europy Wschodniej.
Z kolei we Włoszech i Francji lekarze opisują wzrost zachorowań na tropikalną chorobę wirusową zwaną chikungunya. Do tej pory występowała głównie w południowej Azji i wschodniej Afryki. Podobnie jak gorączka denga, przenoszona jest przez komary.
Komar tygrysi na Wyspach?
Naukowcy przypominają, że cechą charakterystyczną komarów i kleszczy jest ich silna reakcja na zmiany temperatury i opady deszczu. W opracowaniu opublikowanym w najnowszym wydaniu miesięcznika „The Lancet Infectious Diseases” czytamy, że ocieplający się klimat Wielkiej Brytanii może sprawić, że w ciągu kilku lat wyspiarska pogoda okaże się idealna do rozwoju np. komara tygrysiego.
Ten inwazyjny gatunek komara pochodzi z Azji znany jest z roznoszenia różnego rodzaju wirusów. W latach 70 pojawił się na południu Europy i stopniowo przesuwa się na północ i zachód, zasiedlając kolejne kraje. W 2011 jego obecność potwierdzono w Bułgarii. Komar tygrysi przenosi wspomnianą chorobę chikungunya, a także gorączkę denga, żółtą febrę, wirusa gorączki Zachodniego Nilu i japońskie zapalenie mózgu.
Zdaniem ekspertów, rozwój populacji nowych gatunków komarów, a także wzmożona aktywność kleszczy, wystąpi szczególnie w południowej Anglii. A wszystko za sprawą zmieniającej się średniej temperatury. Naukowcy uspokajają jednak, że nie zawsze zmiany klimatyczne oznaczają wystąpienie takiego zagrożenia. Obecny klimat Wielkiej Brytanii już jest odpowiedni dla transmisji wirusa Zachodniego Nilu. W UK żyją gatunki komarów, które są w stanie roznosić tego wirusa, ale mimo to do tej pory nie stwierdzono żadnych śmiertelnych przypadków.
- Musimy po prostu być świadomi, że łagodne zimy są przyjazne dla komarów i kleszczy. W lecie ich liczba tym samym będzie większa, chociaż suche lato nie jest dla nich korzystne. Ale nawet wtedy komary są w stanie przetrwać w niewielkich ilościach wody na przykład w ogrodowych zbiornikach na deszczówkę – mówi dr Jolyon Medlock, jeden z autorów raportu.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Naukowcy ostrzegają, że w ciągu najbliższych lat komary będą w stanie przynieść na Wyspy nieznane tu groźne choroby tropikalne, jak np. gorączka denga czy gorączkę Zachodniego Nilu.
