Decyzję ogłoszono po piątkowym zamachu, w którym zginęło ponad 80 osób, w tym szyicki przywódca ajatollah al-Hakim.
Korespondent BBC do spraw obronności twierdzi, że to nie jest właściwy czas na przekazanie oddziałom polskiego sektora obowiązków dotyczących bezpieczeństwa w rejonie Nadżafu.
Jeden z wysokich rangą amerykańskich oficerów powiedział natomiast, że opuszczenie teraz przez żołnierzy USA miasta byłoby złym sygnałem dla mieszkańców tego rejonu.
Tymczasem w rozmowie z BBC rzecznik polskich sił w Iraku major Andrzej Wiatrowski stwierdził, że termin przejęcia rejonu Nadżafu uzależniony jest wyłącznie od tego, kiedy gotowość bojową osiągnie brygada hiszpańska, która ma stacjonować w tym rejonie. Wiatrowski zapewnił także, że planowane na środę oficjalne przejęcie dowództwa w całej polskiej strefie odbędzie się zgodnie z planem.
W związku z piątkowym zamachem wśród szyitów narasta gniew wymierzony w Amerykanów – Irakijczycy oskarżają ich o to, że nie potrafili ochronić ajatollaha al-Hakima. Jeden z wyższych rangą duchownych w Nadżafie ajatollah Ali Sistani wezwał Irakijczyków, by odgrywali większą rolę w ustanawianiu bezpieczeństwa w kraju.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.