MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

11/03/2015 12:46:00

I nigdy Cię nie opuszczę

– Nasz związek jest błogosławieństwem, a kolejne wspólne chwile to marzenie, które się spełnia – mówią zgodnie Karam i Katari Chand. Ci pochodzący z Indii obywatele brytyjscy, którzy na ślubnym kobiercu stanęli ponad 89 lat temu, są najstarszym żyjącym obecnie małżeństwem na świecie.


Trzy godziny targowania

Mają ponad sto lat, ale nie zaniedbują swoich pasji. On interesuje się motoryzacją, ona komputerami, a ich wspólnym oczkiem w głowie jest brydż. Maurice (102) i Helen (101) Kay w sierpniu ubiegłego roku obchodzili 80. rocznicę ślubu i są drugą brytyjską parą na liście najdłużej żyjących obecnie małżeństw. Starsza pani ma polskie korzenie – urodziła się w Warszawie, jednak w wieku 6 lat razem z rodziną wyemigrowała do brytyjskiej stolicy.

Para, oboje żydowskiego pochodzenia, poznała się w 1929 r. w sklepie w Londynie, w którym pracowała Helen. Tamten dzień mocno utkwił jej w pamięci nie tylko z powodu Maurice’a. Również dlatego, że ojciec chłopaka, bogaty przedsiębiorca chcący sprzedać w sklepie towar, targował się z ekspedientką o cenę ponad trzy godziny. Helen po latach wspominała, że ogromne wrażenie zrobił na niej również samochód, którym przyjechał biznesmen. Auto przyciągało wzrok, niewiele takich modeli jeździło wówczas po brytyjskich ulicach. A Maurice? Zamienili ze sobą kilka słów, potem ponownie się spotkali. I z czasem zaiskrzyło. On miał 17, ona 16 lat. Do ślubnej ceremonii, która odbyła się w londyńskiej synagodze, doszło jednak dopiero pięć lat później, bo matka Helen chciała, żeby pierwsza za mąż wyszła jej starsza córka Paula.

Młoda para żyła dostatnio – Maurice prowadził fabrykę i dwa sklepy, a w czasie II wojny światowej na ochotnika zaciągnął się do armii, gdzie był instruktorem wychowania fizycznego. Po powrocie do kraju przeprowadzili się z Londynu i na stałe osiedli w Bournemouth. Dochowali się 4 dzieci, 7 wnucząt i 6 prawnucząt. Do tej pory regularnie grają w brydża, chociaż – jak przyznają – ich starzy karciani partnerzy już dawno nie żyją.

Jaki, według sędziwych małżonków, jest sekret długiego pożycia? – Najważniejsze to tolerancja oraz umiejętność wybaczania i zapominania tego, co było nie tak – twierdzą zgodnie.

Baton, który skradł serce

19 – tyle obecnie żyje na świecie par, które w związku małżeńskim są ponad 80 lat. Charakterystyczne, że aż 13 z nich pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Dwie są z Anglii, a po jednej z Chin, Chorwacji, Australii i Kanady.

Tak ogromna dysproporcja Amerykanów w stosunku do innych nacji nie jest przypadkowa. Dobrze ilustruje to również ich supremacja na liście wszech czasów, gdzie w pierwszej dwudziestce reprezentanci USA okupują aż 14 miejsc. Na kolejnych pozycjach są przedstawiciele Anglii i Indii (po 2) oraz Tajwanu i Korei (po 1).

Zdaniem socjologów to dowód na to, że tradycyjny model rodziny – mimo różnych zawirowań – za oceanem ciągle trzyma się mocno. Nie przypadkiem kandydaci na najwyższe urzędy w państwie muszą mieć ustabilizowaną sytuację rodzinną. Ślub, żona, dzieci – to podstawa, by myśleć o politycznej karierze. W Europie te normy wśród establishmentu już nie obowiązują, co przekłada się na całe społeczeństwo.

Według najnowszych danych, opublikowanych przez Office for National Statistics, w 2012 r. liczba rozwodów w Anglii i Walii wyniosła 118 140, a więc o pół procenta więcej niż w roku poprzednim. Najwyższy wskaźnik rozwodników odnotowano w przedziale wiekowym od 40 do 44 lat.

Dlaczego te liczby są tak wysokie? Joseph Littlewood (99) ma na ten temat własną teorię. – Młodzi za szybko zawierają małżeństwa. Najpierw trzeba się poznać, wzajemnie dotrzeć i przekonać, czy dana osoba jest tą jedyną, z którą chce się spędzić całe życie. Tak było w naszym przypadku. Poza tym dziś ludzie żyją w pośpiechu, często nie wiedzą, czego oczekują od siebie – mówi Joseph, który ze swoją żoną Sally (100) są najdłużej obecnie żyjącą parą rodowitych Brytyjczyków. W czerwcu ubiegłego roku obchodzili 75-lecie ślubu. Ale znają się znacznie dłużej – spotkali się w 1933 r. na zabawie tanecznej w Oldham. Po niej poszli na spacer, na którym 16-letni wówczas Joseph skradł dziewczynie serce, wręczając jej… batona Marsa, który w tym okresie pojawił się na rynku.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska