MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

10/03/2015 09:02:00

Anglicy mają dobroczynność w genach

Anglicy mają dobroczynność w genachUbiegłoroczną przedświąteczną falę imprez charytatywnych zapoczątkował 14 listopada telewizyjny maraton BBC na rzecz organizacji Children in Need, czyli Dzieci w potrzebie. W 2014 r. zebrano rekordową sumę 32,5 mln funtów. Przewodnicząca komitetu organizacyjnego akcji dobroczynnej Stevie Spring powiedziała BBC, że hojność ludzi w całym kraju nieodmiennie co roku ją „poraża”.

Zbiórka na rzecz dzieci w potrzebie, którą BBC organizuje od 1927 r., co roku bije nowe rekordy. Za pierwszym razem zebrano 1143 funty, czyli – po przeliczeniu z uwzględnieniem dzisiejszego kursu – około 25 tys. Mimo że, według Stevie Spring, od 2008 r. społeczeństwo brytyjskie generalnie ubożeje, organizacje charytatywne nie narzekają na brak datków. Największa brytyjska medialna akcja dobroczynna – Comic Relief – zebrała w ubiegłym roku ponad 100 mln funtów. W Wielkiej Brytanii działa ponad 195 tys. organizacji charytatywnych, dla których pracują tysiące ludzi na całym świecie. W ramach działalności dobroczynnej pomagają bezpośrednio, dostarczając potrzebującym szczepionki, środki czystości lub schronienie, edukują, zwiększają świadomość społeczną, ale również pracują nad zmianą przepisów. Co roku Brytyjczycy przeznaczają w sumie na rzecz organizacji charytatywnych 9 mld funtów. Badanie „Życie społeczne” przeprowadzane co roku przez brytyjską Radę Ministrów stanowi dowód na to, że żyjemy w filantropijnym społeczeństwie. W minionym roku 74 proc. mieszkańców Wielkiej Brytanii przynajmniej raz wzięło udział w wolontariacie, a 75 proc. wspomogło organizacje charytatywne datkami finansowymi.


Kiedyś i dziś

Dziś, kiedy myślimy „działalność charytatywna”, pierwszymi skojarzeniami są Trzeci Świat, chore zwierzęta lub badania nad lekiem na raka. Jednak aż do II wojny światowej organizacje charytatywne zajmowały się głównie pomaganiem biedniejszym członkom społeczeństwa (setkom tysięcy), którą to funkcję z czasem przejęło opiekuńcze państwo. Pierwsze organizacje charytatywne powstały w Wielkiej Brytanii prawie 900 lat temu. Do najstarszych należy Szpital św. krzyża w Winchester, organizacja założona przez biskupa Henry’ego de Blois, wnuka Wilhelma Zdobywcy, w 1136 r. Szpital wciąż opiekuje się starszymi osobami i oferuje chleb i ciemne piwo podróżnym, którzy o nie poproszą.

Do XIX wieku organizacje charytatywne powstawały najczęściej jako rezultat zapisów poczynionych w testamentach przez bogatych kupców i innych filantropów, których motywacje niekoniecznie wiązały się z dobroczynnością. Hojni, choć grzeszni darczyńcy liczyli raczej na to, że charytatywny gest ułatwi im wkroczenie do królestwa niebieskiego. W rezultacie w większości angielskich miast do tej pory znajduje się przynajmniej jeden przytułek lub dom starców. W wyniku charytatywnych zapisów w testamentach powstało również wiele szkół.

Organizacje charytatywne były zakładane trochę na oślep. Londyn oraz inne duże miasta liczące się w kręgach kościelnych i handlowych mogły zwykle poszczycić się największą liczbą dobroczyńców, podczas gdy w nowych robotniczych miastach z regionu Lancashire czy Yorkshire – które potrzebowały wsparcia w dużo większym stopniu – działały tylko nieliczne parafialne organizacje charytatywne. Na szczęście pod koniec XVIII wieku wielu lepiej sytuowanych obywateli uznało, że pomoc biedniejszym członkom społeczeństwa jest ich chrześcijańskim obowiązkiem. Zaczęły powstawać organizacje opierające się na idei, że wyższe klasy powinny zmieniać życie klas niższych. Wszystkie miały jedną cechę wspólną — podstawą ich działalności były regularne darowizny i dotacje. Organizacje charytatywne z tamtych czasów – podobnie jak dzisiejsze – różniły się zakresem i ukierunkowaniem działalności. Do największych należały instytucje narodowe, takie jak RSPCA, która pod koniec XIX wieku miała prawie 150 oddziałów i ponad tysiąc lokalnych przedstawicielstw. Lokalne organizacje charytatywne, takie jak na przykład cieszące się wdzięczną nazwą Towarzystwo ds. Łagodzenia Stresu Cudzoziemców z Manchesteru, skupiały zazwyczaj zaledwie kilkudziesięciu subskrybentów i darczyńców.

Stowarzyszenia filantropijne stanowiły w XIX wieku rzadką okazję dla kobiet z klasy średniej do podjęcia pracy. Praca charytatywna dała wielu kobietom pewność siebie i poczucie spełnienia w czasach, kiedy możliwości wkładu w życie społeczeństwa były naprawdę ograniczone. Pod koniec XIX wieku około 500 tys. Brytyjek regularnie, przynajmniej raz w tygodniu, uczestniczyło w wolontariatach, a kolejne 20 tys. było zatrudnionych i opłacanych przez organizacje charytatywne. Często organizowano fundusze „awaryjne”, które przeznaczano na pomoc wdowom i ofiarom wypadków górniczych lub morskich, na przykład osobom dotkniętym katastrofą Titanica w 1912 r. – w ciągu zaledwie kilku tygodni wolontariuszom udało się zebrać na ten cel 100 tys. funtów (odpowiednik dzisiejszych 10 mln). Nie wszystkie jednak apele o pomoc kończyły się sukcesem. Na przykład w 1886 r. londyński Lord Major zebrał 80 tys. funtów na rzecz bezrobotnych. Fundusz został zarzucony aplikacjami o pomoc, z których większość nie miała nic wspólnego z bezrobociem – wśród podań znalazły się między innymi aplikacje od towarzystwa Liga Naparstka, Uniwersalnego Stowarzyszenia Wielkodusznych i grup zajmujących się upowszechnianiem wegetarianizmu.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska