MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

03/03/2015 08:15:00

Kto będzie ratował polski A-Level?

Kto będzie ratował polski A-Level?Dowiedziałem się o proponowanej abolicji polskiego A-Level 30 stycznia. (…) Wiadomość ta ukazała się nie gdzie indziej jak właśnie w piątkowym 'Dzienniku Polskim'. (…) Czułem, jakby trafił we mnie grom z jasnego nieba.
Zaledwie 20 lat temu Zjednoczenie Polskie w Wielkiej Brytanii wspólnie z Polską Macierzą Szkolną wywalczyło prawo przetrwania egzaminu z pomocą posłów zwerbowanych przeze mnie. Kiedy wraz z ówczesnym prezesem PMS Ryszardem Gabrielczykiem w obecności  szeregu posłów usłyszeliśmy w budynku parlamentu, jak przedstawiciele brytyjskich rad egzaminacyjnych tłumaczyli, że to nieporozumienie i że tak na prawdę nikt nie chciał pozbyć się języka polskiego na poziomie „dużej matury”, wtedy wiedzieliśmy, że mimo ich kłamstw wygraliśmy.

Byłem przekonany, że sprawa egzaminu została załatwiona na wiele lat. Już po wejściu Polski do Unii Europejskiej i masowego napływu Polaków zakładających tu rodziny nie miałem żadnych obaw. Wówczas było ponad 290 kandydatów na GCSE, a 80 na A-Level. Egzaminy brytyjskie z języka polskiego na poziomie małej i dużej matury (GCSE, AS i A-Level) przypieczętowały bardziej niż cokolwiek innego integrację polskiej diaspory w Wielkiej Brytanii z brytyjskim środowiskiem, ale również wzmacniały współzależność wielopokoleniowej wspólnoty polskiej. Łączyły tradycyjnych srebrnowłosych już działaczy oświatowych, następne trzecie i czwarte pokolenia tradycyjnej Polonii postemigracyjnej, nauczycielki i młode matki z Polski oraz uczniów, nastolatków z Polski w angielskich szkołach. (…)

Kampania - Utrzymać język polski na A-level

Pamiętajmy, że obecnie w Wielkiej Brytanii rodzi się rocznie przeszło 20 tys. dzieci polskich matek, że w londyńskich szkołach przebywało już w zeszłym roku 25 118 polskojęzycznych dzieci, że język polski jest najczęściej używanym językiem w domu (poza samym językiem angielskim) na terenie tego kraju. A więc nie tylko jesteśmy tu statystycznie na mocnej pozycji, ale również potencjalnie nasze wpływy winny rosnąć. Liczbowo jesteśmy gigantem, choć w naszych wpływach politycznych zaledwie jeszcze karłem.

Już w roku 2013 mieliśmy 4,5 tys. kandydatów na polski GCSE, 1,2 tys. kandydatów na poziom AS i około 950 na poziomie A-Level. Kandydaci na egzamin z języka polskiego pomnożyli się aż dziesięciokrotnie przez ostatnie 10 lat. Jest to niebywały wzrost, którego nie zaznał żaden inny język.

Dlaczego więc w tym momencie podjęto taką decyzję w sprawie polskiego A-Level? Otóż samą decyzję ogłosiła Rada Egzaminacyjna, zwana AQA, odpowiedzialna od 20 lat za administrację polskim A-Level. AQA to skrót od Assessment and Qualifications Alliance. By uzasadnić zlikwidowanie egzaminu polskiego po roku 2019, AQA powołuje się na decyzję rządowego organu nadzorczego do spraw egzaminów – Ofqual. Zresztą na tej samej zasadzie AQA chce pozbyć się również egzaminów z języka hebrajskiego, pandżabi i bengalskiego.  Nie myślę, że obwinianie Ofqual jest słuszne. Ofqual wymagał głównie podniesienia poziomu i unowocześnienia egzaminów w zakresie obowiązujących zagadnień oraz wprowadzenia ustnych egzaminów w językach współczesnych. To drugie wynikało z dramatycznego ubytku kandydatów zdających egzaminy z języka francuskiego czy niemieckiego ze względu na malejące zainteresowanie tymi językami wśród młodzieży brytyjskiej.

Drugim celem Ofqual było usunięcie egzaminów, które pokrywały się z innymi. Na tej podstawie na przykład AQA zapowiedział zakończenie egzaminów A-Level m.in. z antropologii, nauk obywatelskich (Citizenship Studies), elektroniki czy biologii ludzkiej, twierdząc, że pokrywają się nieco z innymi istniejącymi już dyscyplinami. Zarządcy AQA stwierdzili, że poza językami kluczowymi, jak francuski, hiszpański czy niemiecki, nie opłaca im się już wprowadzać zmian w egzaminach z języków „podrzędnych”, jak np. polski czy hebrajski. W liście do Macierzy Szkolnej rzecznik AQA stwierdził, że nie ma możliwości, by przy tak małej frekwencji uzyskać wystarczającą liczbę egzaminatorów do prowadzenia egzaminów ustnych.

Nigdzie w zeszłorocznych wypowiedziach rządowego inspektoratu Ofqual czy ich grupy doradczej ALCAB nie słyszałem nic na temat języków „podrzędnych”. Ich komentarze o reformach egzaminów z języków współczesnych ograniczały się wyłącznie do francuskiego, hiszpańskiego czy niemieckiego, czyli do języków „mainstreamowych” (tak, to językowy nowotwór polski!), a likwidowanie egzaminów miało dotyczyć tylko tych przedmiotów, dla których istniały inne, podobne alternatywy. Natomiast w liście do Macierzy Szkolnej w zeszłym tygodniu AQA nie mógł zaoferować żadnej alternatywy dla języka polskiego.

W odpowiedzi Polska Macierz Szkolna podała statystyki wskazujące na dramatyczny wzrost demograficzny młodego polskiego społeczeństwa w tym kraju, gdzie przeciętny wiek nowo przybyłych wynosi od 20 do 25 lat. Po podaniu znanych nam już statystyk PMS przypomniała, że zapowiada się jeszcze większa liczba kandydatów chcących zdawać A-Level z języka polskiego w ciągu następnych pięciu lat.

Przy współpracy z PUNO dużo nauczycieli polskich kwalifikuje się do roli egzaminatorów języka polskiego w brytyjskim systemie, a pewne szkoły angielskie oferują przygotowanie do Polish A-Level w normalnych godzinach lekcyjnych. Powody ogłoszone jako uzasadnienie likwidacji egzaminu z polskiego okazują się więc bezpodstawne.(…)

Trzeba zbadać reakcję obecnego rządu na decyzję AQA. W tym przypadku list do minister edukacji Nicky Morgan wysłał ambasador Witold Sobków, licząc na rychłą odpowiedź. Możliwe, że pani minister podzieli nasze obawy, ale możliwe jest też, że to nie będzie dla niej sprawa do interwencji w działania czysto „administracyjne”. Wiemy, jak rządy brytyjskie umieją w odpowiednim momencie uchylać się od konsekwencji własnych poczynań. Trzeba będzie wyczekać, aż te dwie sprawy się wyjaśnią. Nie będzie można jeszcze napisać petycji, dopóki nie wiemy, z kim współpracujemy i do kogo ją kierujemy. Na razie PMS proponuje kierować protest wyłącznie do biura samego egzaminatora – AQA. Z drugiej strony posłowie opozycji, jak Yvette Cooper i Tristram Hunt, są równie zaszokowani tą informacją i będą gotowi zadziałać.

Obawiam się jednak, że bez mocnej akcji protestacyjnej egzamin Polish A-Level może przepaść. W maju nadchodzą wybory parlamentarne. Jest to szansa niemal unikalna. Będą to pierwsze wybory brytyjskie od 1992 r., których wynik jest tak trudny do przewidzenia i w których każdy poseł i każdy kandydat będzie chciał walczyć o każdy głos oraz będzie szukał poparcia od każdego środowiska. Będzie uczulony na każdy powiew niezadowolenia ze strony jakiegokolwiek środowiska.

Choć Polaków z brytyjskim paszportem nie jest jeszcze tak wielu, w licznych okręgach marginesowych jednak byle zdeterminowany głos może przeważyć szalę na jedną lub drugą stronę. We wszystkich możliwych okręgach, w których tworzymy jakąś wspólnotę wokół parafii, Domu Kombatanta czy szkoły sobotniej (…), mamy obowiązek dać o sobie znać w tej sprawie: w przygotowaniu petycji, w rozmowach z lokalnymi mediami i w udziale w spotkaniach z kandydatami. Trzeba będzie jeszcze zorganizować lobby posłów i lordów w budynku parlamentu, szczególnie kiedy uzyskamy poparcie od innych narodowości zagrożonych abolicją ich języka na poziomie dużej matury. (…)

Kampania - Utrzymać język polski na A-level

Wiktor Moszczyński, Cooltura
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska