Wyniki badań opublikowano w związku z obchodzonym dziś Dniem Bezpiecznego Internetu. To inicjatywa Komisji Europejskiej, której celem jest bezpieczny dostęp dzieci i młodzieży do zasobów internetowych. Okazuje się jednak, że za część zagrożeń czyhających w sieci odpowiadają młodzi ludzie.
W ankiecie wzięło udział blisko 7,5 tysiąca uczniów brytyjskich szkół ponadpodstawowych. Analizowany ich zachowania w internecie. Okazuje się, że prawie jedna czwarta nie informuje nikogo o negatywnych przeżyciach związanych z aktywnością w sieci. Przy okazji okazało się, że zaledwie połowa rodziców wykorzystuje narzędzia do monitorowania treści przeglądanych przez dzieci. Z pewnością zadania nie ułatwia fakt, że zdecydowana większość nastolatków komunikuje się ze sobą poprzez serwisy społecznościowe.
Negatywne praktyki
Dzieci i młodzież w UK coraz częściej wykorzystują internet do znęcania się i zastraszania innych. Do takich praktyk przyznała się jedna piąta ankietowanych. 60 proc. z nich stwierdziło, że zrobiło to po to, aby zostać zaakceptowanym przez grupę. 43 proc. tłumaczyło to chęcią uniknięcia ataków ze strony innych.
- To bardzo niepokojące, że zastraszanie w internecie przez dzieci i młodzież ma tak dużą skalę. Nie możemy zapominać o tym, że spora grupa autorów takich ataków robi to dlatego, że coś jest nie tak z ich życiem. Często sami boją się bycia ofiarą lub czują presję otoczenia. Niska samoocena, stres w szkole lub w domu, to bardzo częste powody takich zachowań. To dlatego ważne jest, aby rodzice na bieżąco rozmawiali z dziećmi o ich internetowych aktywnościach. Tak samo jak pytamy jak minął dzień w szkole. Warto porozmawiać o tym czy nasze dziecko w sieci czuje się bezpiecznie, czy czegoś się nie wystraszyło czy nikt mu nie grozi – mówi Deanna Neilson z Action for Children.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk