Według ekspertów z Resolution Foundation w takiej sytuacji jest około 160 tysięcy osób. Zatrudnione w sektorze opieki, średnio rocznie tracą ponad 815 funtów. Okazuje się bowiem, że spora grupa pracodawców oszukuje pracowników, nie płacąc im w wielu sytuacjach, np. podczas podróży od jednego do drugiego pacjenta, podczas szkoleń lub w czasie, kiedy czekają na „wezwanie”.
Ministrowie zapewniają, że wiedzą o problemie i że pracują nad rozwiązaniami prawnymi, które uniemożliwią pracodawcom łamanie prawa. Przedstawiciele Resolution Foundation przypominają, że przepisy regulujące
„minimum wage” mówią wyraźnie o tym, że płatny czas pracy obejmuje również podróże związane z wykonywaniem obowiązków, szkolenia lub dojazdy na nie.
Zarabiają mniej
Szacuje się, że w sektorze opieki w UK pracuje obecnie ponad 1,4 mln osób. Od dawna branża ta kojarzona jest z dość niskimi stawkami wynagrodzeń. Do tego dochodzą budżetowe cięcia, a także rosnąca liczba pacjentów z uwagi na starzejące się społeczeństwo.
Resolution Foundation szacuje, że wszyscy pracownicy zatrudnieni w tym sektorze, rocznie narażani są na straty rzędu 130 mln funtów. Kwota może być jeszcze większa, bo oficjalne analizy nie uwzględniają nielegalnych potrąceń zarobków, które są dość powszechnym sposobem na „urywanie” wynagrodzeń pracowników.
- Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla łamania prawa. A niektórzy pracodawcy z tego sektora szukają tłumaczeń na przykład w cięciach budżetowych, okrojonych budżetach i temu podobnych. Pamiętajmy, że nisko opłacani pracownicy przekładają się na obniżenie jakości wykonywanej pracy. Jeśli chcemy mieć sektor opieki, na którym można polegać, trzeba uczciwie i dobrze płacić – mówi Laura Gardiner z Resolution Foundation.
Sekretarz generalny TUC, Frances O'Grady, stwierdziła wprost, że płacenie poniżej minimum to „kryminał”. – Nasz system opieki przeżywa kryzys m.in. z powodu ogromnych cięć budżetów samorządów. To dlatego wiele władz lokalnych decyduje się na korzystania z tańszych usług firm zewnętrznych, co często kończy się dużo gorzej. Bez porządnego dofinansowania centralnego, sektor opieki będzie stanie się uosobieniem branży, w której królują śmieciowe umowy i praktyki zatrudnienia z epoki wiktoriańskiej – mówi O’Grady.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.