O kandydaturze Przemka Skwirczynskiego można przeczytać w „The Economists”. Gazeta, która nie kryje niechęci do partii Nigela Farage'a, podkreśla pewien paradoks. Otóż imigrant z Polski startuje do Izby Gmin z ramienia wyjątkowo antyimigracyjnej partii UKIP, która prowadzi kampanię przeciwko imigracji – szczególnie z krajów Europy Środkowo-Wschodniej.
Autorzy artykułu nie dają Polakowi szans w wyborach – Skwirczynski startuje z dzielnicy Tooting i rywalizuje z muzułmaninem Sadiq Khanem, znanym politykiem Partii Pracy, który już od 10 lat zasiada w Izbie Gmin, a wcześniej pełnił funkcje ministerialne w gabinecie Gordona Browna.
Przemek Skwirczynski przyjechał do Wielkiej Brytanii w wieku 16 lat, skończył prywatną szkołę - Wellington Collegew Berkshire, następnie London School of Economics i obecnie pracuje jako bankier w Canary Wharf. W polityce pierwsze kroki stawiał w Partii Konserwatywnej, do której dołączył w 2010 roku. Brał udział w kampanii wyborczej torysów, przygotowywał polską kampanię Borisa Johnsona, należał również do komitetu Conservative Friends of Poland. Szybko jednak stwierdził, że prawdziwi konserwatyści są w ugrupowaniu Nigela Farage’a. Wraz ze swoim przyjacielem Tomaszem Zajączkowskim założył grupę „Friends of Poland in UKIP” i w ten sposób zawiązał bliższe relacje z UKIP.
Lista Polaków startujących w wyborach do Izby Gmin jest krótka. Oprócz Skwirczynskiego znajduje się na niej Daniel Kawczynski, reprezentujący Partię Konserwatywną.
kk, MojaWyspa.co.uk
2 komentarze
Ale przeciez ten gosc nie ma sie czego obawiac, bo na bank ma od dawna obywatelstwo Brytyjskie, a poza tym ma bardzo pozadany zawod, ktory moze wykonywac na calym swiecie. A poza tym, to, ze ma polskie imie i nazwisko nie znaczy, ze tak bardzo znowu chce cos dla polakow ugrac. Ma ambicje polityczne i tyle, robi to dla siebie i w tylku ma emigrantow.
profil | IP logowane