Farage w rozmowie z amerykańską telewizją Fox News, stwierdził, że brytyjskie władzy przymykały oko na rozrastające się getta muzułmańskie w największych miastach Wielkiej Brytanii. Jego zdaniem w tych rejonach policja i inne służby niewiele mogą zdziałać, a rządzi tam tylko prawo Szariatu.
Reakcja na dość radykalną wypowiedź lidera UKIP była szybka. Minister Eric Pickles nazwał ją „nieodpowiedzialną i złą”, dodając, że najwyraźniej Farage próbuje zbić kapitał na obawach społeczeństwa.
Zamknięte społeczności
- Gdziekolwiek się nie spojrzy, widać, że władze przymykają oko na to co się dzieje z imigrantami islamskimi. Nie integrują się, żyją w odosobnieniu, gdzie w swoich zamkniętych środowiskach starają się wprowadzić swoje własne prawa – dodaje Farage, który władzom i służbom mundurowym wytknął nawet „moralne tchórzostwo”.
- W wielu rejonach północnej Anglii w tych społecznościach dochodzi do wykorzystywania seksualnego dziewczynek poniżej 9 lat. Tymczasem nasza policja nie umie sobie z tym poradzić, a nasze władze udają, że nie widzą problemu. Mamy za sobą lata masowej imigracji, kiedy nikt nie sprawdzał kim są ludzie przyjeżdżający i osiedlający się w naszych miastach. Pozwoliliśmy na powstanie zamkniętych społeczności islamskich, do których nasze służby nie mają tak naprawdę wstępu – podkreśla lider UKIP.
- Postawa pana Farage’a jest dla mnie rozczarowaniem. Tego rodzaju wypowiedzi, w dodatku w dużej stacji amerykańskiej, są bardzo szkodliwe i co ważniejsze niezgodne z prawdą. Nasz rząd od początku stoi na straży brytyjskich wartości i prawa, a także wolności. Pan Farage powinien przyjrzeć się wielopłaszczyznowym działaniom władz, a nie straszyć ludzi wymyślonym zagrożeniem – ripostuje Pickles.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk