Policjanci apelują do właścicieli nieruchomości o niepozostawianie zapasowych kluczy do domu w nieodpowiednich miejscach. Okazuje się, że coraz częściej dochodzi do włamań, w których złodzieje nie musza się forsować z drzwiami czy oknem – po prostu używają kluczy.
Ułatwienia dla złodziei
Skąd klucze w rękach złodziei? Najczęściej znajdują je w nieodpowiednich miejscach – pod wycieraczką czy donicą lub w innym, mało bezpiecznym miejscu wokół domu. Cześć przestępców stara się kilka dni wcześniej ukraść komplet kluczy i włamać się zanim właściciel wymieni zamki.
Z policyjnych statystyk wynika, że w 2014 doszło do 6 tysięcy włamań, podczas których złodzieje użyli kluczy. Niestety eksperci obserwują tendencję wzrostową, dlatego policjanci apelują do mieszkańców UK o rozwagę i niepozostawienie kluczy w dziwnych miejscach. W przypadku zgubienia lub kradzieży kompletu kluczy, zamki należy wymienić niezwłocznie.
Tymczasem prawie 30 proc. mieszkańców Wielkiej Brytanii przyznaje, że chowa zapasowy komplet kluczy wokół domu lub mieszkania. Najczęściej są to donice, kubły na śmieci, kamienie ozdobne lub inne elementy wystroju ogrodu i wycieraczka. Główny powód takich praktyk to ułatwienia dla np. przyjaciół lub członków rodziny, którzy mogą dostać się do środka podczas nieobecności właścicieli. Inne to chęć posiadania zapasowego kompletu w razie zagubienia głównego zestawu kluczy.
Oczywiście wszyscy są przekonani, że ich kryjówka jest bezpieczna i że nikomu nie przyjdzie do głowy tam zaglądać. Inni tłumaczą sobie, że kluczy nie trzymają tam przecież cały czas, a w ogóle to ich dzielnica należy do bardzo bezpiecznych.
- Martwi nas fakt, że rośnie liczba przypadków, w których złodzieje posługują się kluczami. Przestępcy coraz częściej przekonują się, że duża liczba właścicieli domów lubi gdzieś na zewnątrz chować zapasowy komplet. – mówi Selwyn Fernandes, ekspert branży ubezpieczeniowej.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.