UK: Kobiety na froncie już od 2016 roku?

Ministerstwo obrony powoli otwiera się na pomysł zniesienia zakazu uczestnictwa w bezpośredniej walce na froncie kobietom służącym w brytyjskiej armii. Po gruntownych analizach urzędnicy doszli do wniosku, że taka zmiana nie będzie miała „negatywnego wpływu na spójność armii”. Jednak eksperci są zgodni, że potrzebne są jeszcze dodatkowe badania i analizy, m.in. koncentrujące się wokół uwarunkowań fizycznych kobiet narażonych na walkę na pierwszej linii frontu, czyli bezpośrednie starcia z wrogiem.

Minister obrony Michael Fallon podkreślił również, że temat nie powinien być rozpatrywany poprzez pryzmat płci, ale umiejętności i zdolności danego żołnierza. Dziennikarze BBC zdradzili, że w resorcie obrony zawiązała się dość spora grupa zwolenników zniesienia obowiązującego obecnie zakazu. Kevan Jones, minister obrony w opozycyjnym gabinecie cieni, przychylnie ocenia pomysł.

Na równi z mężczyznami

Wiosną tego roku przeprowadzono kolejne badania, które obaliły wiele mitów na temat zachowań kobiet w armii na pierwszej linii frontu. Naukowcy przyznali, że nie jest tak, że kobiety żołnierki nie mają instynktu zabójcy i swoją obecnością mogą osłabić spójność danej jednostki.

Panie mogą służyć w brytyjskiej armii na równi z mężczyznami od 1992 roku, teoretycznie nawet na pierwszej linii frontu. Jednak mają zakaz uczestnictwa w akcjach, w których jest bezpośrednie starcie z wrogiem. Chodzi jednym słowem o unikanie bezpośredniej walki.

To właśnie dlatego kobiety nie mogą obecnie wstępować do piechoty czy do jednostek pancernych. Nie ma ich nigdzie tam, gdzie zadaniem wojska jest uczestniczenie w bezpośredniej walce. Panie mogą się za to realizować w służbie w lotnictwie wojskowym, wiele z nich uczestniczyło w operacjach lotniczych w Iraku. Od tego roku mogą też po raz pierwszy służyć na łodziach podwodnych. W Afganistanie zdarzało się, że żołnierki były obecne na pierwszej linii frontu, ale w bazach pełniły z reguły role wojsk medycznych, czasem saperów.

Cześć ekspertów obawia się regularnej służby kobiet w piechocie, m.in. z powodu możliwości wzrostu spraw o odszkodowanie w przypadku ran odniesionych w walce. Jednak wiele wskazuje na to, że od 2016 roku dla pań staną otworem jednostki wojskowe, do których do tej pory nie mogły wstępować.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

• Cechy prawdziwego mężczyzny
• Ciąża i poród podczas pandemii
• Przemoc domowa - gdzie szukać pomocy?
• Określenia ''Mr.'' i ''Mrs.'' to przeżytek
• Przemoc: Najgorzej jest zostawić wszystko