MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

08/12/2014 06:36:00

Felieton: Świat w rękach świrów

Felieton: Świat w rękach świrówIslamizm, syjonizm, paxamerykanizm, korporatyzm, genderyzm – czy te hasła coś łączy? Co najmniej jedno: odnoszą się do zjawisk kształtujących współczesność, których główną siłą napędową są wariaci.
Siedzę sobie na stancji u znajomych w pogodnych wiejskich okolicznościach przyrody i obserwuję świat jakby przez mgiełkę. Dzisiaj faktycznie nad polami unoszą się opary, a do tego świeci słońce. Jest uroczo. Nie ma tu co prawda alpejskich pejzaży ani szwajcarskiego dobrobytu. Prawdę mówiąc, żyje się raczej na styk lub pod kreską. Ale dni płyną niespiesznie, a relacje międzyludzkie są raczej nieskomplikowane. Nikt nie myśli o podkładaniu bomby pod stodołę, wytaczaniu pozwów za mowę nienawiści ani wysyłaniu uzbrojonych dronów za miedzę sąsiada.

Niestety nie mogę się roztopić w tej sielance jak Budda w nirwanie, ponieważ mam neurotyczny popęd do internetu i w ogóle spraw światowych. Również dlatego, że recyklingiem infośmieci zarabiam na paszę. I ilekroć recykluję, tylekroć trafia mi się coś, co nadaje powagi frazesowi „koniec jest bliski”. Zresztą proszę sobie obejrzeć:



Francja, 2010 r., wagonik metra. Młody, opalony człowiek zapewnia – ile sił w gardle – że Allach kocha szahidów (tych od zamachów), prosząc ponadto Najwyższego, by uczynił „ich” (niewiernych) dzieci sierotami, a „ich” żony wdowami. Niestety, jak przypuszczam, nie jedzie po niego karetka ani radiowóz. Zresztą jeden by nie wystarczył. Frontmanowi wtóruje jakieś trzy czwarte pasażerów.

Gdy suwak odtwarzacza dotarł do końca, naszło mnie zastanowienie, kiedy takie scenki zaczną się rozgrywać w Polsce. Ale szybko zbyłem je myślą, że islamistyczne świry to nie jedyny problem, jaki może przeorać mój semi-postępowy kraj (na szczęście wciąż nie jesteśmy równie progresywni co Europa Zachodnia). Świrów bowiem na świecie jest na pęczki, a zbyt wielu z nich trzyma w rękach zapalnik, byśmy mogli być pewni jutra.

Tylko ze świrami sprawa wcale nie jest taka prosta. Nie chodzi o złożoność procesów myślowych, konstrukcji osobowości czy podłoża socjologicznego zjawisk przemocowych. Chodzi o to, że świry – i tu przepraszam za uproszczoną klasyfikację frustratów, którym z różnych powodów przepaliły się korki – stanowią potężne narzędzie socjotechniczne w rękach oberświrów. Pokomplikowałem, co? Postaram się wyjaśnić.

Świry to, jak nadmieniłem, frustraci, którym z różnych powodów przepaliły się korki, uniemożliwiając im zdolność racjonalnej analizy faktów. Życiowe i duchowe niedostatki kompensują sobie aktami (auto)agresji – fizycznej, werbalnej, emocjonalnej, intelektualnej (załóżmy, że jest coś takiego) itd. Jeśli ktoś dostrzega w tej „definicji” samego siebie – proszę się nie martwić. Życie ma to do siebie, że nie do końca się udaje, mało kto dochodzi z tym do ładu, więc niemal wszyscy jesteśmy trochę wariatami (również się poczuwam). Na szczęście nie każdy z nas wali z tego powodu głową – swoją lub cudzą – o ścianę.

Oberświry natomiast to nie impulsywni frustraci, ale psychopaci. Ludzie, którzy czynią zło z rozmysłem i z zimną krwią – nie wskutek wyładowań agresji tylko w oparciu o plan. Niestety plany psychopatów rzadko ograniczają się do nich samych. Szczególnie jeśli psychopaci to wpływowi ludzie. A jeśli zastanowić się nad sensem wyrazów, którymi rozpocząłem niniejszy tekst, można dojść do wniosku, że oberświrów na świeczniku nie brakuje. Ba, niewykluczone że grają tam nawet pierwsze skrzypce. Wszystkie z wymienionych pojęć odnoszą się przecież do zjawisk nakręcanych przez społeczne elity: ideologów, liderów, „menedżerów”, sponsorów.

W przypadku islamizmu teza (że mamy do czynienia z psycholami) chyba nie wymaga argumentacji. Z syjonizmem jest podobnie – Żydzi tej orientacji niegdyś współpracowali z nazistami, a współcześnie blokują procesy pokojowe na Bliskim Wschodzie. Dlatego w tym regionie wciąż przybywa trupów w tempie szybszym niż w większości miejsc na świecie. Paxamerykanizm? Niech będzie „imperializm amerykański”. Jeśli uważacie, że to slogan putinowskiej propagandy, to pewnie was nie przekonam. Pominę też listę interwencji militarnych USA w różnych częściach świata od zakończenia II wojny światowej, bo to mało efektowne, i masę innych nieprzyjaznych rzeczy przydatnych do podboju państw trzecich. Zwrócę tylko uwagę, że na ideologiczno-finansowym zapleczu amerykańskich „neokonserwatystów” znajdują się ludzie wyznający pogląd, w myśl którego USA powinny sprowokować konflikt światowy, ponieważ doprowadzi to do Armageddonu i powtórnego przyjścia Chrystusa. Co tam dalej – korporatyzm? O tym, że korporacje w aspekcie standardów etycznych stanowią odwzorowanie osobowości psychopaty, wiedzą wszyscy mieszkańcy Trzeciego Świata powyżej pierwszego roku życia. Genderyzm? Prawnie usankcjonowany gwałt na prawie naturalnym nie wróży dobrze ciągłości naszej cywilizacji.

Jasne że na tym nie koniec. Wyliczaniem zjawisk, trendów, prądów oraz swądów, które wpychają ludzkość na minę, można by zapełnić kilka kolejnych akapitów. Nie wierzę, że tym bajzlem zarządzają ludzie przy zdrowych zmysłach. Ale gdybyśmy my byli zdrowi na muniu, nie dalibyśmy się tak łatwo wprzęgać w system, który niebawem puści z dymem nasz mały błękitny światek na peryferiach Drogi Mlecznej.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska