Czy jest wiek w którym dziecku będzie się najtrudniej zasymilować?
– Najtrudniejsza sytuacja dotyczy dzieci w wieku szkolnym, które nie dość, że muszą zmagać się z nowym krajem, kulturą, wymaganiami, zmianą środowiska, kolegów, koleżanek, to jeszcze z zupełnie nową rzeczywistością szkolną. W przypadku tej grupy dzieci wskazana jest pomoc specjalistów (nauczycieli, pedagogów, psychologów) do zapewnienia im poprawnego funkcjonowania.
Kwestia dotyczy tu z jednej strony psychiki, z drugiej odmienności systemów edukacyjnych, z trzeciej stopnia opanowania tego, co wymaga podstawa programowa oraz znajomości języka.
Ale przecież coraz częściej w polskich szkołach prowadzone są dodatkowe lekcje dla dzieci reemigrantów, spotyka się również szkoły dwujęzyczne.
– Jest zdecydowany postęp w tym obszarze, jednak jest to zdecydowanie za mało. Wiele razy spotkałam się z głosami nauczycieli w Polsce, którzy zgłaszali, że nie wiedzą jak mają radzić sobie z takimi uczniami, nie znają systemów edukacyjnych krajów, z których ci uczniowie przyjechali, nie wiedzą dokładnie czego i w jaki sposób się tam uczyły.
Czy można coś z tym zrobić?
– Miałam przyjemność brać udział w październikowej debacie w Londynie na temat emigracji, w której uczestniczyli członkowie rządu polskiego i osobiście zgłaszałam taki problem. Myślę, że polskie władze niedługo zmienią więcej w tej kwestii i pedagodzy zostaną odpowiednio przygotowani na powrót uczniów w innego kraju.
A jaka jest w tym rola rodziców?
– Niesamowicie istotna jest współpraca rodziców ze szkołą, to ona może zdecydowanie ułatwić dziecku przejście przez ten skomplikowany dla niego proces adaptacji do zupełnie nowych warunków szkolnych. Chciałabym tu uczulić rodziców, którzy póki co mieszkają poza Polską, aby posyłali swoje pociechy do szkół sobotnich. To bardzo ważne, aby dzieci potrafiły poprawnie czytać, czy pisać też po polsku, z wielu oczywiście względów, również w przypadku ewentualnego powrotu do kraju.
Co jeśli mój partner życiowy jest obcokrajowcem? W jaki sposób możemy pomóc mu w zaklimatyzowaniu się w Polsce?
– Pomagać możemy już przed podjęciem decyzji o powrocie, przede wszystkim ucząc języka oraz kultury naszego kraju. Po przyjeździe początkowo na pewno niezbędna będzie nasza obecność przy załatwianiu wielu spraw urzędowych. Bardzo przydatna dla mężów obcokrajowców, jest też obecność dwujęzycznych dzieci, od których o wiele łatwiej jest im się uczyć, gdyż dzieci używają mniej złożonego języka. Poza tym zdatna jest nauka w szkole językowej, częste kontakty z rodziną, znajomymi i przede wszystkim czas, którego nasz mąż potrzebuje w procesie akulturacji.
Rozmawiała Magdalena Grzymkowska, Dziennik Polski