Oczywiście musimy być świadomi tego, że obecne prognozy mają charakter zdecydowanie długoterminowy, co z pewnością skutkować może niskim stopniem sprawdzalności. Jednak eksperci z Met Office przekonują, że już dziś są w stanie przewidzieć, że tegoroczna zima na Wyspach będzie raczej łagodna, mało śnieżna, za to deszczowa.
Kolejną cechą wyspiarskiej zimy mają być temperatury, które na większości obszarów będą wyższe od średnich wskazań dla grudnia czy stycznia. Met Office zrezygnowało już z podawania dokładnych danych w swoich prognozach długoterminowych, a to od czasu słynnego blamażu z 2009 roku, kiedy zapowiadano „grillowe lato”, które w efekcie okazało się pasmem nieustających opadów deszczu.
Obecnie możemy się zaznajomić z trzymiesięczną, ogólną prognozą. Daje ona nam mniej więcej pogląd na to, czego możemy się spodziewać. Nie będzie mrozu, ma być raczej ciepło, jak na zimę. Niestety spodziewać należy się sporo opadów deszczu. Więcej opadów zimą powodować może ryzyko podtopień i powodzi. To również spore zagrożenie dla płynności transportu.
Podczas ubiegłorocznej zimy, a dokładnie w święta Bożego Narodzenia, w wyniku opadów aż 5 tysięcy gospodarstw domowych było bez prądu. Ubezpieczyciele wypłacili łącznie 426 mln funtów tytułem odszkodowań.
- W tym roku nie powinno być aż tak źle. Na pewno będzie padało, ale skala opadów nie powinna być wyższa niż ostatnio. Oczywiście nie zabraknie też prawdziwej zimowej aury, z pewnością w grudniu, w styczniu czy też w lutym będziemy mieli do czynienia ze śniegiem i mrozem. Dominować jednak będzie łagodna aura – przekonuje rzecznik Met Office.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk