Kolejny głos w temacie świadczeń socjalnych dla imigrantów z krajów Unii Europejskiej, a konkretnie – Polaków – zabrał wicepremier Nick Clegg. Jego zdaniem nie może być tak, że Wielka Brytania wypłaca 80 funtów zasiłku rodzinnego na dziecko przebywające w Polsce, podczas gdy w Polsce wysokość tego świadczenia opiewa na 18 funtów. – To nie fair, że musimy wypłacać tak wysoką stawkę – mówił w Radiu LBC i podkreślił, że nakazał urzędnikom, aby znaleźli sposób na zmianę regulacji w przepisach prawnych, umożliwiającą obniżenie wysokości Child Benefit na dzieci przebywające w Polsce do 18 funtów miesięcznie.
Zgodnie z przepisami unijnymi, każdy obywatel Unii Europejskiej, który pracuje w Wielkiej Brytanii i tam opłaca składki National Insurance, ma prawo do pobierania zasiłku rodzinnego na dzieci, które przebywają za granicą. Z danych wynika, że o świadczenie Child Benefit ubiega się ok. 24 tys. polskich rodzin mieszkających w Wielkiej Brytanii na 38,5 tys. dzieci, z czego dwie trzecie z nich przebywa w Polsce.
18 zamiast 80
Premier David Cameron uważa, że wypłacanie świadczeń na dzieci imigrantów, które przebywają poza Wielką Brytanią „jest złe” i obiecuje to zmienić, jednak wymaga to czasu. Najpierw trzeba zmienić unijne regulacje, a dopiero wtedy będzie można zmieniać przepisy krajowe. Nick Clegg uważa, że musi być jakiś sposób, aby nie narażając się Unii Europejskiej, zmniejszyć wysokość świadczeń socjalnych na dzieci imigrantów, które mieszkają poza Wielką Brytanią. Oczywiście cały czas jako przykład podaje dzieci mieszkające w Polsce. – Jeśli para z Polski lub jeden rodzic pracuje w UK, to powinni otrzymać Child Benefit w wysokości takiej, jak otrzymują rodziny w Polsce, czyli 18 funtów, a nie 80 – mówi wiceminister – To oszczędzi trochę pieniędzy, ale najważniejsze jest symboliczne znaczenie takiego kroku – dodał.
Clegg zdaje sobie sprawę, że wprowadzenie takich zmian nie będzie łatwe. Podkreśla, że nie ma to nic wspólnego z ograniczaniem prawa do swobodnego przepływu osób.
kk, MojaWspa.co.uk