MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

13/11/2014 11:52:00

Angielska choroba

Paryski finał Pucharu Mistrzów z 1975 r. przeszedł do historii. Nie za sprawą tego, co działo się na boisku, ale tego, co działo się na trybunach, a także polowania na Bawarczyków, które urządziła ekipa „hoolsów” Leeds United. To był pierwszy kontynentalny pokaz „angielskiej choroby”, która kilka lat później była z Wyspami wiązana jak fish & chips.


Symbolem stała się tragedia na Heysel, gdy skutkiem awantur wywołanych przez chuliganów z Liverpoolu było zawalenie się jednej ze ścian stadionu i śmierć 39 osób. Jednak to nie wstrząs spowodowany wydarzeniami w Heysel sprawił, że sytuacja zaczęła się poprawiać. Jego skutkiem było jedynie to, że Anglicy przestali grać w Europie, bo najpierw Thatcher zażądała od FA wycofania wszystkich angielskich drużyn z rozgrywek kontynentalnych, a kilka dni po tym UEFA wykluczyła je bez określenia terminu powrotu. Wojna, którą wypowiedziała, polegała przede wszystkim na tym, że zaostrzono kary za przestępstwa stadionowe i zalecano prokuratorom wnioskowanie o możliwie najwyższe kary. Wprowadzono też zakazy stadionowe, ale mimo to niewiele się zmieniało. Wkrótce Anglią miała wstrząsnąć kolejna tragedia. W 1989 r. w Sheffield w katastrofie budowlanej, do której doszło w czasie meczu Pucharu Anglii rozgrywanego na stadionie Hillsborough, zginęło 96 osób.

I choć akurat tam do walk nie doszło, to właśnie ten wypadek był impulsem do zmiany przepisów na stadionach, a także prawa. W 1991 r. uchwalono Football Offences Act. W tym samym czasie zaczęto obserwować powolny spadek liczby przestępstw z udziałem futbolowych chuliganów. Dziś dochodzi do nich przede wszystkim przy okazji zagranicznych wyjazdów i w czasie „ustawek”, które mają taki atut, że w ich trakcie nikomu postronnemu nie dzieje się krzywda, a tymi, którzy chcą się okładać po pyskach, bo to lubią, niespecjalnie trzeba się przejmować. Najpopularniejsza – przynajmniej z polskiej perspektywy – wersja zakłada, że to właśnie nowe prawo pozwoliło zapanować nad chuliganami. Chodzi dokładnie o tę opowieść, w której bandytów przed walką powstrzymują kartki grożące grzywną, wiszące na płotach okalających murawę.  Brytyjscy specjaliści na ogół widzą to jednak inaczej. Nie odejmują znaczenia nowemu prawu, ale wskazują, że większy efekt miały zmiany społeczne. Jakie? Przede wszystkim demograficzne i na rynku pracy.

Wbrew bowiem powtarzanej legendzie o gospodarczych sukcesach rządu Margaret Thatcher był to bardzo ciężki okres dla „zwykłych” Brytyjczyków. Kryzys końca lat 70., a później rozpad wyspiarskiego przemysłu w 80. wyciągnęły bezrobocie na niespotykany wcześniej poziom. W 1982 r. liczba bezrobotnych przekroczyła 2 mln (czyli tyle, ile w Polsce w latach 2000 – 2005, a  to z niej najchętniej uciekaliśmy do Anglii), później spadła na moment, by na przełomie lat 80. i 90. znów skoczyć na niezwykle wysoki poziom. Do normy powróciła dopiero w drugiej połowie lat 90. Dokładnie wtedy, gdy zapanowano nad stadionowym chuligaństwem.

To oczywiście nie był przypadek. Zapleczem bojówek była rzesza sfrustrowanych i niemających nic do stracenia młodych ludzi. Mniej frustracji i więcej pracy oznacza zatem po prostu mniej bandytów. Tych stadionowych, ale nie tylko.

Tomasz Borejza, Cooltura

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

right_winger

99 komentarzy

13 listopad '14

right_winger napisał:

cyt. Podobnie do Leeds było niemal wszędzie tam, gdzie kluby przyciągały kibiców z dzielnic zamieszkałych przez białych Brytyjczyków. Także tych należących do klasy średniej. Najlepszym przykładem mogą być „Chelsea Headhunters”

Tak sie sklada, ze w czolowce hools Chelsea byli tez czarni, ktorzy i tak nie unikneli wyrokow za wybryki na tle rasistowskim. Byl to jeden z dowodow, ze medialny proces Headhunters byl glownie pokazowka, natomiast oskarzeni po latach dostali spore odszkodowania bo niewiele im udowodniono...

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska