Ktoś może pomyśleć, że to pewnie dlatego, że być może ich zarobki są w sam raz. Nic z tego, 54 proc. badanych stwierdziło, że nie jest zadowolonych ze swojej pensji. Głównym powodem jest niechęć do rozmawiania o pieniądzach z przełożonym. Kolejne powody związane z unikaniem takich rozmów to stres, strach i obawa o nieuwzględnienie prośby.
Niektórzy bali się nawet, że w wyniku takiej prośby stracą pracę. Inni bali się wyjść przed szefem na „niewdzięczników”, bali się też, że taka rozmowa popsuje ich relacje z przełożonym.
Z 2 tysięcy osób tworzących grupę reprezentatywną w badaniu, tylko 45 proc. przyznało, że ma za sobą przynajmniej jedną rozmowę z szefem, która dotyczyła prośby o podwyżkę.
- Wiele osób pracuje w miejscach, gdzie nie ma związków zawodowych, które walczyłyby o ich prawa. Takie osoby pracodawcy nieraz mogą wykorzystywać płacąc im mniej, niż na to zasługują. Bardzo często mamy do czynienia z taką sytuacją, w której osoby na tych samych stanowiskach mają różną wysokość pensji. Ci, którzy zarabiają mniej, z reguły są osobami, które boją się poprosić o podwyżkę. Taka sytuacja to spory stres, który źle wpływa na pracownika. Dlatego warto mówić o tym, że każdy z nas ma prawo porozmawiać o swoich zarobkach z przełożonym i reagować wtedy, gdy czujemy się niedoceniani finansowo – mówi Deborah Casale ze Slater & Gordon.
MS, MojaWyspa.co.uk
//Facebook//
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.