MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

29/09/2014 06:53:00

Felieton: Nie ma dokąd wiać

Felieton: Nie ma dokąd wiaćZastanawialiście się kiedyś, dokąd można dać drapaka, gdyby na miejscu sprawy się posypały? Nie, żeby od razu atak nuklearny albo stan wojenny, ale gdyby miał was ścignąć Interpol, ruska mafia tudzież zwykła skarbówka.
Wiadomo, życie jest pełne niespodzianek. Czasem noga się powinie, czasem system nam podłoży świnię, po prostu: bywa tak, że trzeba wiać. Przykładowo, po otwarciu granic w 2004 r. na Zachód wybyła znaczna część polskiego kryminału. Mnóstwo lumpów i bandziorów z wyrokami, którzy grali w ciuciubabkę z polskimi organami ścigania. Wielu z nich zresztą prędzej czy później powpadało. Zbyt rozzuchwaleni eurotolerancją, narobili sobie bigosu i trafili za kratki na miejscu albo wrócili do kraju metodą ekstradycji.

Ale przecież nie tylko degeneraci mają powody, żeby uciekać przed różnej maści gończymi. Nie brakuje na tym padole pechowców z niesprawiedliwymi wyrokami lub ściganych przez instytucjonalnych wierzycieli – w rodzaju banków, komorników lub „firm pożyczkowych” – którzy często sami parają się znacznie zuchwalszą bandyterką niż niejeden Pershing. Osobiście nie planuję żadnych wałków kredytowych ani przekrętów z VAT-em, ale czasem tak dla sportu zastanawiam się, dokąd mógłbym się przeprawić, gdyby na mojej dzielnicy nagle zrobiło się za gorąco. No i – jeśli oczekujecie pomysłowej wskazówki – muszę was rozczarować. Otóż w obecnych czasach tak naprawdę nie ma dokąd wiać.

Oczywiście, jeśli kryje was MI5, MI6, Mossad czy CIA (to zresztą jedna szajka), to z nowym paszportem i domalowanymi wąsami możecie zamieszkać nawet na Oxford Street – a i tak nie spotka was żadne kuku. W przeciwnym razie – addio, pomidory. W dzisiejszej naszprycowanej technologią rzeczywistości, agencje wywiadu są w stanie zlokalizować śrubkę na dnie Rowu Mariańskiego, niewspominając o delikwencie, sprofilowanym wzdłuż, wszerz i w poprzek na serwerach NSA i siostrzanych organizacji. To, co wiadomo oficjalnie o możliwościach tego typu instytucji, to zapewne ułamek ich realnego potencjału.

Jasne, że większość z nas nigdy nie zadrze z prawdziwymi ważniakami, a byle windykator nie odpali komputera kwantowego w pogoni za dłużnikiem. Jednak standardy ścigalności szybko się zmieniają. Ledwie zdążyliśmy się przyzwyczaić do wszechobecności CCTV, a już rozkwita nam nowa generacja maszyn szpiegujących. A i monitoring nie jest taką prowizorką, jak dziesięć lat temu. Systemy nadzoru wyposażone są w coraz bardziej zaawansowane funkcje z rozpoznawaniem twarzy i psychomotoryki włącznie. Wystarczy podejrzeć, jak to hula w największej demokracji na świecie, czyli Stanach Zjednoczonych.

FBI, czyli jedna z wielu tamtejszych bezpiek, wdraża właśnie system inwigilacji pod nazwą Next Generation Identification System (NGI), czyli System Identyfikacji Nowej Generacji. Stanowi on rozwinięcie innego systemu inwigilacji – Integrated Automated Fingerprint Identification System (IAFIS), czyli Zintegrowanego Automatycznego Systemu Identyfikacji Odcisków Palców. LOL LOLem, ale warto mieć przytomność, że pod tymi barokowymi nazwami kryją się nie zwoje nudnych arkusików, tylko policyjny oręż umożliwiający dopadnięcie każdego obywatela (co najmniej) USA nawet w jego własnym kiblu (mówiąc putinowszczyzną).

NGI, w odróżnieniu od „przestarzałego” IAFIS, umożliwia rozpoznawanie wrogów ludu nie tylko na podstawie linii papilarnych, ale również twarzy czy tęczówek. To prawdopodobnie nie wszystko. Bo przecież już dwa lata temu w polskim Bytomiu testowano system monitoringu, który na podstawie grymasów twarzy, zachowania i sposobu poruszania się potrafił ocenić, w jakim nastroju znajduje się przechodzień. USA miałoby być gorsze niż Bytom, a FBI – niż władze prowincjonalnego śląskiego miasteczka? Nawet jeśli, to z pewnością nie sposób tego powiedzieć o NSA. Według raportów Snowdena, amerykańska centrala nasłuchowa używa systemów rozpoznawania twarzy już od wielu lat, choć nie donosi o tym CNN. Bazy danych wykorzystywane przez służby oczywiście nie pochodzą wyłącznie z pleneru, ale biorą się również z zasobów internetowych. Wszystkie te fejsbuki, linkediny, naszeklasy i inne społecznościówki dla wyalienowanych neurotyków XXI w. (tak, też mam konto na fejsie) to jedna wielka kopalnia danych biometrycznych i lajfstajlowych.

No więc, szanowni obywatele, gdybyście w skrytości przed mocami tego świata chcieli dać drapaka na wyspy Polinezji i jakimś cudem udało wam się dotrzeć na statek do Szanghaju, z pewnością gdzieś po drodze zahaczyliście o monitoring, wybraliście gotówkę z bankomatu, wykonaliście połączenie telefoniczne, udostępniając NSA próbkę swojego głosu, lub skorzystaliście z internetu, by sprawdzić, co słychać u waszych bliskich – również skrupulatnie monitorowanych. Czy Interpol. ruska mafia tudzież skarbówka ustalą wasze współrzędne na tej podstawie? Jeśli tylko wykażą odrobinę determinacji – bez wątpienia tak. A za kilka lat takie dane nawet dla instytucji rangi ZUS czy NFZ mogą być w zasięgu kilku kliknięć myszką.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 7)

peonia

246 komentarzy

7 październik '14

peonia napisała:

Ciekawy artykul i z humorem, jak zawsze. :-) To prawda - orwellowska wizja juz sie spelnila i poszla o wiele dalej. Tak naprawde nikt z nas nie jest anonimowy. Snowden doznal momentu przelomowego gdy zobaczyl, jak mlodzi amerykanscy analitycy prywatnych informacji emailowych/telefonicznych obywateli amerykanskich rozsylali jeden do drugiego prywatne, intymne zdjecie. Wiecej tutaj: http://www.theguardian.com/world/2014/jul/18/-sp-edward-snowden-interview-rusbridger-macaskill

profil | IP logowane

Onieznajomy

236 komentarzy

3 październik '14

Onieznajomy napisał:


Cowboy napisał:

- a kto bedzie pilnowal tych co pilnuja?

to pytanie jest w "upiory rewolucji" Grudzinskiego, nie pamietam czy to slowa Herlinga, czy moze Kafki
ale ma glebszy ses

rozumie ze nie wszyscy musza wiedziec o co chodzi
pisze bo ci co wiedza - to wiedza
ale mam nadzieje ze sa tacy, ktorzy nie wiedza, ale moj post ich zaciekawi i dotra do zrudla

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

2 październik '14

Cowboy napisał:

- a kto bedzie pilnowal tych co pilnuja?

aha ha !

profil | IP logowane

rafal80

19 komentarzy

1 październik '14

rafal80 napisał:

Ci co mają sumienie i prawda jest dla nich ważniejsza niż jakość własnego życia. Julian Assange, Edward Snowden.

profil | IP logowane

Onieznajomy

236 komentarzy

30 wrzesień '14

Onieznajomy napisał:

w takich systemach zawsze jest problem
- a kto bedzie pilnowal tych co pilnuja?

profil | IP logowane

rafal80

19 komentarzy

29 wrzesień '14

rafal80 napisał:

Niesprawiedliwy wyrok? To tak jak w "The next three days" bo w takim przypadku to chciałoby się mieć taką kryjówkę. Wracając do rzeczywistości.... wolałbym żeby takich kryjówek nie było ponieważ nie tylko wysokość kary odstrasza przestępców ale przede wszystkim jej nieuchronność. Padnięcie ofiarą przestępstwa jest zdecydowanie bardziej prawdopodobne niż bycie niesprawiedliwie osądzonym o jego popełnienie. Lepiej więc, żeby tych kryjówek nie było.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska