Konkretnie chodziło o test na obecność Chlamydii - to jedne z najpopularniejszych infekcji, szerzących się drogą płciową. Bezpośrednią przyczyną schorzenia jest bakteria Chlamydia trachomatis, która u człowieka przenosi się drogą płciową. Uczniom w wieku od 15 do 16 lat w szkołach w East Essex proponowano przeprowadzenie testów podczas lekcji.
Rodzice mają za złe kadrze pedagogicznej, że nikt ich nie uprzedził o takich badaniach. Mają też zastrzeżenia do samego ich przebiegu. Dzieciom dawano bowiem zestawy testowe i kazano iść do toalety i wykonać badanie. Cześć uczniów czuła się zawstydzona i upokorzona.
Rzecznik Brighton and Hove Council podkreśla, że program realizowany w dziewięciu szkołach, jest prowadzony według wytycznych ministerstwa zdrowia. Jego celem jest zmniejszenie liczby zakażeń Chlamydią, ponieważ to najczęstsza infekcja weneryczna rejestrowana wśród pacjentów w UK.
Bez wiedzy rodziców
Tymczasem według wytycznych NHS dzieci poniżej 16. roku życia powinny mieć tylko oferowaną możliwość przeprowadzenia tego rodzaju testu. Oferta może być skierowana bez wiedzy rodziców, ale tylko w takim przypadku, gdy dziecko nie ma możliwości przekazania tej informacji opiekunowi.
Matka jednej z uczennic w Blatchington Mill w Hove ostro skrytykowała inicjatywę. Jej córka odmówiła przeprowadzenia testu, ponieważ „nie czuła się z tym komfortowo”. – Nie miałam żadnej informacji o takiej akcji, a sądzę, że szkoła powinna nam wcześniej dać znać. Wystarczyła sama informacja o tym, że dzieciom będą składane takie oferty – mówi kobieta.
Ashley Harrold, wicedyrektor szkoły, broni się, że dzieci wprowadzone były w program podczas specjalnej lekcji. Potem oferowano im możliwość zrobienia badań. – To zgodne z wytycznymi NHS, które dopuszczają w szkołach tego typu programy. Najpierw prowadzi się edukację na lekcji, a potem każdy może spróbować przeprowadzić taki test w odosobnieniu – mówi Harrold.
Na stronie internetowej szkoły znalazło się nawet oficjalne wyjaśnienie. „Uczniowie na specjalnych lekcjach zostali zaznajomieni z problematyką zdrowotną. Następnie każdy z nich miał możliwość przeprowadzenia testu na obecność bakterii Chlamydii, ale było to dobrowolne.”
Mimo to, 44-letnia Tina Daniels, była mocno zdziwiona, gdy jej córka powiedziała o przeprowadzonym w szkole teście. – Popieram edukację seksualną młodzieży. Jednak w tym przypadku uważam, że zabrakło jednej bardzo ważnej rzeczy. A mianowicie skierowania informacji do wszystkich rodziców i opiekunów.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk