Z pewnością nie był to dla nich wymarzony początek roku szkolnego. Jednak bardziej wściekli na władze szkoły są rodzice. Sytuacja wyglądała w ten sposób, że zaraz po wejściu do klas, około 100 uczniom nakazano powrót do domu, za to, że nie mają regulaminowego obuwia. Nauczyciele poinformowali uczniów, że ich buty są „niestosowne” i że zgodnie z wymogami szkoły, akceptowane są tylko czarne, skórzane buty.
Co prawda każdy rodzic dzień przed rozpoczęciem lekcji dostał smsa z informacją o wymaganym obuwiu. Mimo to w dzień później około setka dzieci przyszła „niestosownych” butach. Emma Guthrie kupiła tydzień wcześniej, swojemu 12-letniemu synowi, parę zwykłych, czarnych adidasów zapinanych na rzepy.
– Dzień przed rozpoczęciem lekcji, dostałam smsa o wymaganych butach. Nie można było nas powiadomić wcześniej? To co się stało w pierwszym dniu zajęć to skandal. Co jest nie tak z butami mojego syna? Czy przeszkadzają mu w siedzeniu w ławce, czy może źle będzie wyglądał w nich stojąc przy tablicy? Nie zamierzam kupować mu kolejnej pary, skoro obecne buty są w porządku – mówi wzburzona matka.
Kolejny oburzony rodzic to Karen Glear, do domu odesłano jej 14-letnią córkę. Za to, że miała na sobie czarne tenisówki. – Czy oni w ogóle pomyśleli jak ta setka dzieci ma wrócić sama do domu? Cześć dzieci ma blisko, ale spora grupa z nich długi czas kręciła się wokół szkoły – mówi Glear.
Rodzice zamierzają złożyć oficjalne skargi. – Moje dziecko nie miało ze sobą telefonu. Przez pół dnia nie wiedziałam co się z nim dzieje. Martwiłam się, tym bardziej, że regularnie przyjmuje leki – mówi Stephanie Kirby.
Szkoła broni się, że zanim dzieci zostały odesłane do domów, szkoła wysłała wszystkim rodziców informację w smsie. Poza tym, przed wakacjami, każdy z rodziców otrzymał dwa listy z informacjami na ten temat.
– Decyzja o podniesieniu standardu obuwia była powzięta już dawno temu. Uczulaliśmy rodziców, aby w nowym roku szkolnym nie posyłali dzieci w sportowym obuwiu. W szkole mamy 960 uczniów, do przepisów nie zastosowała się setka. Zaoferowałam spotkania indywidualne każdemu z rodziców, aby omówić wszystkie niejasności – mówi Kirsty Westhead-Jones, dyrektor szkoły.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk