Polski dziennik cytuje brytyjskie media i kulisy wyboru Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. Do porozumienia między premierami doszło 26 sierpnia podczas rozmowy telefonicznej. Polski premier w zamian za poparcie Davida Camerona ma wesprzeć Wielką Brytanię w dążeniu do zmiany prawa imigracyjnego w Unii Europejskiej. Chodzi głównie o zaostrzenie przepisów dotyczących przepływu osób w Unii oraz o ograniczenie świadczeń socjalnych dla imigrantów na Wyspach, co jest gestem wymierzonym przeciwko Polakom mieszkającym w UK. Na Wyspach przebywa obecnie, według różnych szacunków, ok. 600-900 tys. imigrantów znad Wisły.
Do tej pory Donald Tusk sprzeciwiał się zmianom w prawie imigracyjnym UE. Jeszcze w styczniu 2014 roku dzwonił do Davida Camerona w związku z wypowiedzią brytyjskiego premiera na temat imigrantów, którzy nadużywają systemu socjalnego – czytaj
tutaj .
Brytyjskie media zauważają, że podczas sierpniowej rozmowy telefonicznej między premierami chodziło głównie o przyszłych imigrantów, z państw, które dołączą do Unii w przyszłości. Jednak jak było naprawdę, pokażą najbliższe lata. Okazuje się bowiem, że media mają problem z przetłumaczeniem na angielski choćby słów polskiego premiera.
- Nikt rozsądny nie może sobie wyobrazić Unii bez Wielkiej Brytanii (...). Rozmawiałem o tym z Davidem Cameronem. On wysuwa wiele propozycji reform i jestem przekonany, że w gronie rozsądnych polityków możemy dojść do porozumienia – mówił po wyborze na szefa RE Donald Tusk.
Na podstawie tego cytatu jedne media poinformowały, że Donald Tusk mówił o dojściu do porozumienia nad reformami w gronie rozsądnych polityków. Inne o tym, że wiele sugestii dotyczących reform UE jest sensownych. Z kolei „Daily Telegraph” nazywa Tuska „zwolennikiem reform" i podkreśla, że David Cameron „wygrał kluczową bitwę w Brukseli". Według gazety wybór polskiego premiera będzie „wyraźnym bodźcem", który ma przyspieszyć reformę Unii, a polski premier „jest gotów poprzeć starania Camerona dot. ograniczeń w zasiłkach dla imigrantów w Wielkiej Brytanii".
Przy wyborach na szefa Rady Europy Donald Tusk miał silne poparcie przede wszystkim Wielkiej Brytanii i Niemiec. Co się za tym kryje? Jeden z naszych forumowiczów postanowił poszukać alternatywnych wyjaśnień. Brzmią one całkiem do rzeczy:
„
Tusk został wybrany bo jest fajny, dobrze rządził a Polska jest prymusem - dlatego wszyscy go chcieli - żeby w Europie też zrobił taki porządek. Do tego jest z Europy Środkowej (stad poparcie premierów z naszych stron), miał fajnego dziadka (stad poparcie Merkel) i na dodatek jest rudy (stad poparcie Camerona), a słysząc jego wymowę, zwłaszcza „r" - wiadomo, że i Francuzi widza w nim swojego chłopa. Żaden inny premier nie miał tylu zalet” (x_fish, Temat:
Donald Tusk prezydentem Europy ).
Opr. kk, MojaWyspa.co.uk