MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

18/08/2014 08:36:00

Felieton: Człowiek jest passé

Felieton: Człowiek jest passéLudzie to przeżytek. Coraz słabsi, coraz bardziej chorowici, rozleniwieni, samozadowoleni, no i coraz głupsi. Szczególnie na tle rozwijającej się w dzikim tempie sztucznej inteligencji.
Cywilizacja nas rozpieszcza. We współczesnym świecie, szczególnie zachodnim, nie trzeba umieć zbyt wiele, żeby przetrwać. Wciąż można zahaczyć o jakiś socjal, znaleźć noclegownię lub pustostan, a kalorie pozyskiwać drogą modnego ostatnio freeganizmu (wygrzebywanie całkiem zdatnej spożywki ze śmietnika). Wskutek tych udogodnień selekcja naturalna – przynajmniej z pozoru – weszła w tryb stand-by, a kolejne generacje homo sapiens owocują coraz większą liczbą słabych jednostek, którym instytucje opieki społecznej tworzą warunki przetrwania i prokreacji.

Czy należy z tego robić dramat? Jeśli nawet, to z pewnością nie z pobudek eugenicznych. Po chrześcijańsku wierzę, że każdy z nas jest wyposażony w nieśmiertelną duszę, która powinna być głównym przedmiotem naszej codziennej troski, a licha cielesna powłoczka to sprawa raczej drugorzędna. Szkopuł w tym, że wraz z cywilizacyjnym rozprzężeniem oklapły w nas funkcje duchowe, no i intelektualne, które do pewnego stopnia idą z tymi pierwszymi w parze.

Ponieważ ludzkość w swojej masie coraz słabiej „ogarnia” bieg wydarzeń i zagrożenia współczesności, toteż nie dostrzega, że znaleźliśmy się w nurcie przemian o – za przeproszeniem – kosmicznych następstwach. Kosmicznych, bo we wciąż dominujących systemach światopoglądowych człowiek uchodzi za koronę stworzenia (względnie ewolucji). A moment, w którym straci to „insygnium”, zbliża się nieuchronnie wraz ze wzrostem mocy obliczeniowej układów krzemowych.

W latach 80. ubiegłego wieku amerykański pisarz science fiction Vernor Vinge stworzył pojęcie technologicznej osobliwości. Oznacza ona punkt w rozwoju cywilizacji, po którym nie będzie możliwa żadna prognostyka. Dynamika postępu stanie się tak duża, że ludzka fantazja wsparta elektronicznymi liczydłami nie będzie w stanie przewidywać wydarzeń na dłuższą (a może też i krótszą) metę. Stanie się tak bynajmniej nie dlatego, że nauczymy się sprawniej skręcać śrubki i układać pustaki, w coraz szybszym tempie wznosząc kolejne wieże Babel, ale dlatego, że w większości obszarów życia wyręczy nas cybernetyka. Niektórzy stwierdzą, że to miło. Inni dostrzegą ewentualność, że w niedalekiej przyszłości cybernetyka może wyeliminować nie tylko ostatnie niedogodności ludzkiego żywota, ale również ludzi – przynajmniej z procesów decyzyjnych.

W zeszłym tygodniu Elon Musk, twórca SpaceX, amerykańskiej spółki z branży rakietowej, wywołał poruszenie komentarzem na Twitterze, pisząc, że sztuczna inteligencja jest potencjalnie bardziej niebezpieczna niż broń jądrowa. W kolejnym komentarzu uściślił swoje obawy: „Mam nadzieję, że nie jesteśmy jedynie biologicznym programem rozruchowym dla cyfrowej superinteligencji. Niestety, jest to coraz bardziej prawdopodobne”. Jakiś czas temu w podobnym duchu wypowiedział się Stephen Hawking, spekulując, że AI może być największym wydarzeniem w historii ludzkości – niestety może być również ostatnim.

Badacze sztucznej inteligencji zwracają uwagę na ryzyko, że niektóre z obecnie projektowanych automatycznych systemów mogą obrócić się przeciwko człowiekowi. Niekoniecznie dlatego, że nagle obudzi się w nich świadomość i zechcą spłatać nam figla, ale dlatego, że są one zaprogramowane na osiąganie maksymalnej efektywności – a za przeszkodę na drodze do tego celu mogą „uznać” ograniczenia narzucane im przez człowieka.

Podobne zagrożenia niestety wydają się zbyt abstrakcyjne dla większości użytkowników mrugających gadżetów niezainteresowanych kuchnią współczesnego skoku technologicznego. Jednak już sam proces zastępowania fizycznych stanowisk pracy automatami nie tylko w sektorze produkcji, ale również usług powinien zapalić lampkę alarmową w głowach niedowiarków. Biorąc pod uwagę, że technologia rozwija się w tempie wykładniczym, wizja ludzi jako bateryjek zasilających maszyny rodem z filmu „Matriks” nie wydaje się aż tak dalekosiężna.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska