MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

11/08/2014 09:02:00

Ebola kontratakuje

Gorączka, ból głowy, mięśni, gardła oraz duże osłabienie organizmu – to pierwsze objawy zarażenia wirusem. Potem następują wymioty, biegunka oraz wysypka. Przestają pracować nerki oraz wątroba. W skrajnych przypadkach zaczynają się krwotoki zewnętrzne i te najgorsze – wewnętrzne. To wszystko wskazuje, że organizm choruje na gorączkę krwotoczną o tej samej nazwie co wirus – Ebola.

Cobra na gorączkę

Na sytuację epidemiologiczną próbuje odpowiedzieć również brytyjski rząd.

– Na razie nie sądzimy, że brytyjscy obywatele przebywający za granicą zostali dotknięci tą chorobą. Jesteśmy też całkiem pewni, że nie było żadnego przypadku Eboli w Wielkiej Brytanii – starał się przekonywać Philip Hammond, minister spraw zagranicznych. Zapewnił jednak, że sytuacja stwarza zagrożenie, na które rząd Wielkiej Brytanii musi odpowiedzieć. Z tego też powodu epidemią i jej zagrożeniem dla Wysp Brytyjskich zajął się rządowy sztab kryzysowy Cobra. Na spotkaniu sztabu analizowano, jakie środki bezpieczeństwa należy wprowadzić oraz jak chronić placówki dyplomatyczne w objętych epidemią regionach.

Philip Hammond podkreślał na konferencji prasowej, że odpowiednie służby, w tym rząd, są skoncentrowane na zwalczaniu ewentualnego bezpośredniego zagrożenia.

Jednocześnie NHS wydało ostrzeżenie dla brytyjskich lekarzy na temat epidemii Ebola, prosząc o szczególną uwagę na „podejrzane” objawy. O symptomach choroby i zagrożeniu została poinformowana również Border Agency oraz obsługa lotnisk na terenie UK.

Sytuacja ze względu na powiązania Afryki z Wielką Brytanią jest na tyle poważna, że głos w sprawie epidemii zabierali już oficjalnie główny doradca rządu do spraw naukowych Mark Walport oraz przedstawiciel NHS Brian McCloskey. Zapewniali oni, że o sprawie rozmawia się na wszystkich szczeblach rządowych, oceniając „potencjalne poważne zagrożenie” dla Wielkiej Brytanii.

Należy jednak podkreślić, że belgijski profesor Peter Piot, jeden z odkrywców wirusa Ebola, sceptycznie odnosi się do poważnej epidemii poza krajami afrykańskimi. – Nawet jeśli osoba zarażona wirusem przyjechałaby do Europy, USA lub innej części Afryki, to nie doprowadziłoby to do wielkiej epidemii – stwierdził. Piot w momencie odkrycia wirusa miał 27 lat, obecnie jest dyrektorem London School of Hygiene and Tropical Medicine. – Nie bałbym się siedzieć w metrze obok osoby zarażonej wirusem Ebola, chyba że zwymiotowałaby na mnie – powiedział w wywiadzie dla francuskiej AFP.

Obecnie istnieje już kilka szczepionek i leków na wirusa Ebola, jednak były do tej pory stosowane jedynie na zwierzętach – między innymi na małpach. Leczenie odbywało się z pozytywnym skutkiem.

Zresztą po ostatnich doniesieniach o coraz większej liczbie zachorowań przedstawiciele rządu w USA stwierdzili, że już wiedzą, jak powstrzymać epidemię. Tym samym próbują odpierać zarzuty dotyczące sprowadzania zarażonych na teren USA.

Czy tak samo nastawieni optymistycznie będą mieszkańcy innych krajów „Zachodu”? Tego nie wiadomo. O ile mieszkańcy Europy Zachodniej i USA zawsze stawiali się ponad innymi, mniej „cywilizowanymi” narodami, o tyle wszyscy na tej planecie mamy jedną cechę wspólną: ulegamy zbiorowej histerii, a mity i przesądy nie są obce żadnej grupie kulturowej. Pod tym względem Europejczycy są tak samo narażeni na wirusa jak mieszkańcy Afryki.

Piotr Dobroniak, Cooltura

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

OwczarekNiemiecki

7 komentarzy

5 wrzesień '14

OwczarekNiemiecki napisał:

Ebola, ebolą, a ludzie w Europie wciąż na powikłania pogrypowe umierają.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska