Dziennikarze Polskiej Agencji Prasowej przeprowadzili krótki wywiad z burmistrzem Londynu Borisem Johnsonem, który przebywał w Polsce z okazji uroczystości związanych z 70. rocznicą wybuchu powstania warszawskiego.
Burmistrz Londynu wypowiedział się m.in. na temat Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Jego zdaniem nasi rodacy mają ogromny wkład w rozwój Londynu. - Jeśli przyjrzymy się historii Londynu w ostatnich 20, 30 latach, to trzeba powiedzieć, że polski wkład jest olbrzymi, absolutnie, we wszystkich obszarach. I sądzę, że Brytyjczycy to generalnie akceptują – mówi Boris Johnson.
Polacy a świadczenia socjalne w UK
Burmistrz zręcznie omija kontrowersje związane z nastawieniem swoich kolegów z Partii Konserwatywnej do imigrantów z Unii Europejskiej, którzy – wg brytyjskich polityków i niektórych mediów – nadwyrężają system świadczeń socjalnych. - Mieliśmy okres wielkiej emigracji z Polski do Anglii. W Londynie mieszka około 200 tysięcy Polaków, a w całej Wielkiej Brytanii około 600 tysięcy - oczywiście w związku z tym muszą pojawić się pewne problemy, jak choćby właśnie kwestia zasiłku rodzinnego. Politycy muszą jednak wytłumaczyć ludziom, że imigracja ludzi utalentowanych, to dobra rzecz dla brytyjskiej ekonomii – podkreśla Johnson i dodaje: - To, czego Brytyjczycy nie chcą, to emigrantów, którzy przyjeżdżają do Londynu, żeby wyciągać z niego pieniądze albo ulgi. Nikomu by się coś takiego nie podobało. Cieszymy się natomiast, gdy ludzie się u nas rozwijają, pobierają i wiodą szczęśliwe życie. Popieramy ten proces.
Zmiany w Polsce
To nie jest pierwsza wizyta burmistrza Londynu w Polsce. Był tutaj zaraz po upadku komunizmu, kiedy w Berlinie runął mur. Boris Johnson podkreśla, że jest zaskoczony zmianami, jakie od tego czasu nastąpiły w Polsce - Nigdy w życiu nie spodziewałbym się, że w Warszawie będę mógł znaleźć Tesco albo że język polski będzie tak rozpowszechniony na ulicach Londynu. Uważam, że przenikanie się dwóch ekonomii jest wspaniałe. Nie śniłbym nawet o tym 20, 25 lat temu – mówi burmistrz.
Polska bitwa o Anglię
Boris Johnson przyznał, że niestety, ale Brytyjczycy nie zdają sobie sprawy z ogromnego wkładu Polaków w Wielkiej Brytanii podczas II wojny światowej. - Gdybym dziś wyszedł na ulice Londynu i zapytał kogoś czy wie, że jeden na siedem z samolotów wroga, zestrzelonych podczas bitwy o Wielką Brytanię, został trafiony przez polskiego pilota, raczej by o tym nie wiedział – zauważa Johnson.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.