MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

06/08/2014 07:42:00

Legia faworytem!

Legia faworytem!Już dziś, 6 sierpnia, Legia Warszawa rozegra mecz rewanżowy z Celtic FC Glasgow, który odbędzie się na stadionie Murrayfield w Edynburgu. Należy liczyć się z fanatycznie nastawioną widownią. Szkoci, choć nie na własnym stadionie w Glasgow, na boisku jak i na trybunach, nie zwykli odpuszczać meczu przed ostatnim gwizdkiem sędziego.
Wierzymy w nasz klub eksportowy!

Szkoci wielokrotnie udowodnili, że na własnych boiskach  potrafią ogrywać rywali spoza Wysp Brytyjskich i to wysoko. W ubiegłym roku Celtic odprawił z wynikiem 3-0  Szachtior Karaganda z Kazachstanu, mimo wcześniejszej porażki 0-2 na wyjeździe.  A przynajmniej połowa składu z tamtego meczu, na czele ze strzelcem jednej z bramek Krisem Commonsem,  wyjdzie dziś naprzeciw Legii Warszawa. We wcześniejszych latach Celtic u siebie potrafił  aplikować np. sześć bramek Tirolowi Innsbruck, czy cztery Artmedii Bratysława. Wynik 3-0 osiągnięty w meczu z Legią również da awans drużynie  szkockiej.


a
W Edynburgu nie będzie łatwo!

A wtedy inaczej spojrzymy na nonszalancję w wykonaniu Ivicy Vrdoljaka w pierwszym spotkaniu. I to zarówno w czasie meczu, przy wykonywaniu dwóch rzutów karnych, jak i po nim, gdy buńczucznie zapowiedział, że ewentualnego trzeciego rzutu karnego też nie pozwoliłby strzelać nikomu innemu. Kapitanowi Legii, zachowując do niego i drużyny wiele sympatii, proponujemy mniej pychy w zapowiedziach, a więcej pracy na treningach. Tym bardziej, że chcąc błyszczeć w Lidze Mistrzów, trzeba będzie mecze o podobnej trudności jak ten z Celticem rozgrywać co tydzień, a nie raz  na cały sezon.

Mamy jednak nadzieję, że nie nastąpi cudowna metamorfoza graczy Celticu, a to dlatego, że Legia na to nie pozwoli i nie zejdzie z poziomu zaprezentowanego tydzień temu w Warszawie. Taktyka  wydaje się prosta, wystarczy kontrolować przebieg meczu, pamiętając o tym, że to rywal musi rzucić znaczne siły do ataku. Profesjonalizm europejski, który Legia osiągnęła już w zakresie pensji dla piłkarzy, a do którego pretenduje w zakresie wyników na boisku wymaga, aby narzucić swój sposób gry przeciwnikowi i ewentualnie skontrować celnie jego zbyt śmiałe poczynania. Błędy z meczu ze Steauą (szybka utrata dwóch bramek i dezorganizacja przedmeczowych ustaleń) nie mogą się powtórzyć. W Edynburgu spowodują bowiem, że znowu to Celtic  poczuje zew krwi...

a
Nikt nie cofnie nogi

Na poważną próbę zostanie zapewne wystawiona defensywa  warszawskiego zespołu, która w tej edycji pucharów nie musiała jeszcze mierzyć się z huraganowymi atakami przeciwników.  A trzeba pamiętać, że w pierwszym meczu w Warszawie, to właśnie usunięcie jednego z graczy linii obronnej dało Legii przewagę, umiejętnie wykorzystaną w drugiej połowie. Oby w Edynburgu to Legia nie musiała przeżywać horroru po usunięciu z boiska jej gracza.

a
Przełomowy moment meczu w Warszawie, środkowy obrońca Efe Ambrose (nr 4) usuniety z boiska.

Bardzo skromnie w Lidze Europy

Legia Warszawa to obecnie nasz klub eksportowy, który rozbudził wielkie nadzieje. Nie można tego powiedzieć o pozostałych naszych trzech reprezentantach w Lidze Europy. Zawisza Bydgoszcz już  pożegnał się z występami pucharowymi (1-2 i 1-3 z belgijskim zespołem Waregem). Grę kontynuują Lech Poznań i Ruch Chorzów. Ale ich ubiegłotygodniowy dorobek wygląda nader skromnie. Lech przegrał z półamatorskim, choć w ten sposób potwierdzającym prawdę o pięknie futbolu, Stjarnanem Gardabaer na Islandii 0-1, a Ruch u siebie zremisował bezbramkowo z duńskim Esbjergiem. W pełni zawodowy klub Lech Poznań jest z pewnością faworytem w rewanżu na własnym stadionie. Co do formy Ruchu Chorzów niczego nie można być pewnym. A zwłaszcza tego kiedy ta drużyna zacznie strzelać bramki. W poprzedniej rundzie do awansu wystarczył remis 0-0 w Liechtensteinie, ale tym razem, by pokonać kolejnego przeciwnika, potrzebne są gole na wyjeździe.

Jak dotąd, nasze trzy drużyny w Lidze Europy zanotowały w tym sezonie 2 zwycięstwa (oba u siebie, nad zespołami z Estonii i Liechtensteinu) dwa remisy po 0-0 i 4 porażki. Bilans łączny dość nikły...

Mecze Lecha i Ruchu odbędą się w czwartek 7 sierpnia.

Brasil, MojaWyspa.co.uk
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)


 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska