Na pomysł projektu wpadł Przemysław Anusiewicz, jeden z dwóch reżyserów Ożywionych Obrazów (drugim jest Szymon Kaszuba), prawnik i reżyser, który pewnego razu otrzymał od ojca album prezentujący 100 najwybitniejszych światowych dzieł malarskich. Biegając po plaży, wyobraził sobie, jak postacie uwiecznione przez mistrzów ożywają, zaczynają się poruszać i grać rolę w wymyślonej historii. Takie były narodziny projektu.
Trzy lata temu nakręcił animowany film „Strach na wróble”, w który wkomponował obrazy Jerzego Dudy-Gracza. – Pomyślałem o stworzeniu ożywionego albumu z największymi dziełami malarstwa – mówi Przemysław Anusiewicz, dodając: – Chciałem, żeby powstało coś pięknego, ale jednocześnie użytecznego. A jak dziś najprościej trafić ze sztuką pod strzechy? Najlepiej przez urządzenia mobilne. Mało kogo stać na podróż do muzeum w Paryżu czy Madrycie, ale niemal wszyscy mają smartfony czy tablety – podkreśla pomysłodawca Ożywionych Obrazów.
Ożywianie malarstwa
Enliven Art to startupowa firma, która zajmuje się ożywianiem światowego i polskiego malarstwa. Tworzą ją prawnik i reżyser, malarz, anglistka i dyplomatka, dziennikarka, graficzka oraz absolwent Wydziału Budownictwa na Politechnice Gdańskiej. Animacje powstały dzięki finansowemu wsparciu spółki spoza Trójmiasta. Ożywione obrazy można pobrać w formie płatnej aplikacji. Reżyser Przemysław Anusiewicz związany jest także z Hugh Welchmanem i jego firmą BreakThru Films. Ten producent filmowy i zdobywca Oscara za film krótkometrażowy „Piotruś i wilk” otworzył notabene w 2012 r. studio filmowe w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym.
Pasjonaci sztuki
– Wcześniej realizowaliśmy reklamy. Na zlecenie Narodowego Centrum Kultury przygotowaliśmy spot z okazji obchodów rocznicy powstania styczniowego, który emitowała TVP Kultura – mówi Joanna Pilecka z Enliven Art. – Wykorzystaliśmy w nim ożywione litografie Artura Grottgera. Młodszym widzom ten film kojarzył się z „Władcą pierścieni”. Nie obrażamy się za takie skróty myślowe, bo to klucz do sukcesu. Zależy nam na przerzucaniu pomostów, dotarciu do odbiorców – podkreśla.
Jak zatem się stało, iż na jedną z siedzib artyści wybrali Londyn? – Firma Nemipictures Ltd działa od maja 2014. Jesteśmy pasjonatami sztuki, a mając doświadczenie zdobyte w dużych korporacjach, wspieramy projekty niesamowicie uzdolnionych polskich animatorów, pozyskując środki w Wielkiej Brytanii, jak i na świecie, aby umożliwić realizację kolejnych projektów. Obecnie jesteśmy na platformie crowdfundingowej Kickstarter w celu zebrania donacji na animacje kolejnych czterech obrazów – mówi z kolei Katarzyna Jarmakowicz.
Dotychczasowe prace…
Obecnie grupa jest aktywna w procesie nawiązywania współpracy z muzeami, instytucjami oraz szkołami w celu przygotowywania wspólnego działania promującego projekt Ożywionych Obrazów. Warto w tym miejscu podkreślić, iż Enliven Art wyprodukował już cztery animacje na podstawie znanych na całym świecie obrazów: „Pocałunku” Gustava Klimta, „Mai nagiej” i „Mai ubranej” Francisco Goi, „Graczy w karty” Paula Cezanne’a i „Kuszenia św. Antoniego” Salvadora Dalego. Istotne jest, iż nad poszczególnymi etapami projektu pracowało łącznie prawie 20 osób. Każdy szczegół był bardzo precyzyjnie zaplanowany. Na przykład podczas pracy graficy komputerowi korzystali z konsultacji historyków sztuki, a każdy film miał swój scenariusz i szkice produkcyjne.
Wirtualne muzeum!
Na pytanie, jakie są cele projektu Ożywione Obrazy i jak widzą jego dalsze losy, jego współtwórcy jednoznacznie odpowiadają: – Naszym marzeniem jest wirtualne muzeum. Proponujemy firmom i instytucjom wykupienie licencji na wideo, które można pokazywać w poczekalniach, hotelowych holach – tłumaczy Przemysław Anusiewicz. – Ale to nie wszystko. Traktujemy naszą działalność jako misję. Następnym etapem ma być stworzenie albumu z ożywionymi obrazami światowego malarstwa. Chcielibyśmy, żeby w ciągu dwóch lat powstało kolejnych 100 animowanych obrazów. Myślimy też o animowanym wirtualnym muzeum, z salami poświęconymi różnym nurtom malarskim. Wstęp do niego byłby bezpłatny. Liczymy na walor edukacyjny tego projektu. Ożywione obrazy sprawdziłyby się w szkole, na lekcjach historii czy plastyki. A w przyszłości, gdy technologia będzie bardziej rozwinięta, każde dziecko mogłoby do przedstawionej przez nas historii dodać np. własne zakończenie – dodaje pomysłodawca projektu.
Kolejne obrazy
Sam unikatowy projekt kierowany jest do wszystkich entuzjastów sztuki, a przede wszystkim do dzieci, młodzieży, studentów, aby zainspirować ich do obcowania ze sztuką. Aktualnie współtworzący projekt Ożywionych Obrazów są, jak już powyżej wspomniano, w końcowej fazie pozyskiwania donacji na platformie Kickstarter, a dodatkowo wchodząc na stronę www.enlivenart.eu, można zakupić już zrealizowane filmy animowane – oczywiście w bardzo wysokiej rozdzielczości – i tym samym przyczynić się do powstania kolejnych.
Wszystkie prace zrealizowane już w ramach projektu, jak też jego dalsze kroki można śledzić na stronach www.enlivenart.eu.
Dariusz A. Zeller, Cooltura
– Jesteśmy pasjonatami sztuki, a mając doświadczenie zdobyte w dużych korporacjach, wspieramy projekty niesamowicie uzdolnionych polskich animatorów, pozyskując środki w Wielkiej Brytanii, jak i na świecie, aby umożliwić realizację kolejnych projektów – mówi Katarzyna Jarmakowicz z Enliven Art, grupy artystycznej, która podbija serca krytyków i robi furorę unikatowym w skali światowej projektem Ożywione Obrazy.
