Media przychylne rządowi twierdzą, że Donald Tusk ma szanse na objęcie stanowiska szefa Rady Europejskiej po Hermanie Van Rompuyu. Rozstrzygnięcie nastąpi być może 30 sierpnia.
Premier Tusk jeszcze do niedawna zapowiadał, że nie interesuje go kariera w Unijnej dyplomacji. Ale było to zanim ujawniono podsłuchane rozmowy członków rządu. Od tego czasu wiele się zmieniło, a przede wszystkim musi być on świadomy, że być może nie wszystko jeszcze zostało ujawnione. I nie zbliżyliśmy się jeszcze do poznania faktycznych mocodawców zorganizowania procederu nielegalnego nagrywania rozmów polityków. Być może to powoduje, że Donald Tusk zapragnął opuścić tonący okręt pod nazwą Platforma Obywatelska i podążyć śladem Tomasza Arabskiego, czyli na posadę bezpieczną i daleko od kraju. Prawdopodobnie byłby to bilet w jedną stronę. Podobno premier ma już zapewnione milczące poparcie kanclerz Niemiec dla swojej kandydatury. A stanowisko to, według nowej pragmatyki, nie może być przydzielone nikomu bez namaszczenia przez Angelę Merkel. Czy tak przygotowany Donald Tusk byłby silnym graczem na europejskiej scenie, zdolnym do twardej polityki wobec największego aktualnego zagrożenia - Rosji Putina? Kto chce, niech wierzy...
Niech opadną ostatnie łuski z oczu
Katastrofa samolotu Malaysia Airlines na skrawku ukraińskiej ziemi, kontrolowanym przez finansowanych z Moskwy rosyjskich bandytów zwanych separatystami, zmusiła do publicznego zabrania głosu nawet naszego prezydenta. Mówił krótko, coś o opadnięciu łusek z oczu. Możliwe więc, że nasze władze na stałe nabiorą wstrętu do polityki putinowskiej. Lepiej późno niż wcale. Choć paradoksem jest, że obecnej ekipy rządzącej Polską nie otrzeźwiła śmierć własnych obywateli pod Smoleńskiem, w takim stopniu jak śmierć pasażerów lotu z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Tzw. nowoczesny świat zachodni jest pełen wad. Jednak wydaje się, że realną alternatywą dla niego jest świat Europy Wschodniej, z chaosem, destabilizacją i zielonymi ludzikami w mundurach bez oznaczeń. W dodatku to zachód jest zmuszony ten świat w dużej części finansować, dostając w zamian surowce energetyczne.
Być może są to uproszczenia, jednak to codzienna praktyka dostarcza dowodów, że wraz z przemieszczaniem się na wschód, życie ludzkie stopniowo traci na znaczeniu.
W kontekście zbliżonym do działalności zielonych ludzików na Ukrainie, warto przywołać wypowiedzi znanego w Polsce jasnowidza - Krzysztofa Jackowskiego. Wypowiedź pochodząca z 7 marca 2009 roku, a opublikowana przez Fundację Nautilus.
Jasnowidz w - jak zaznacza - zabawowej przepowiedni wspomina o dwóch samolotach pasażerskich i terenie Ukrainy oraz przyległym do niej (w pierwszej minucie i czterdziestej sekundzie nagrania). Przepowiednie to kwestia wiary. Kto chce, niech wierzy...
Wszystkim tym, którzy chcieliby zainteresować się światem nie funkcjonującym w oficjalnych mediach polecamy policzenie "siódemek" i "siedemnastek" w locie Boeinga 777 numer lotu MH17, maszynie zniszczonej w dniu 17. 07. 2014, w 17 roku eksploatacji, która odbyła pierwszy lot w dniu 17. 07. 1997.
Po tych ćwiczeniach umysłowych być może łatwiej będzie zrozumieć tragedię w małej wsi Karczówka koło Żagania (lubuskie). Siedem osób zmarło tam nagle. Zdarzenie nastąpiło podczas opróżniania szamba w gospodarstwie rolnym. Pierwsza ofiara zasłabła i wpadła do zbiornika, pozostałe osoby ruszyły jej na pomoc - cała siódemka zginęła w ten sam sposób, prawdopodobnie w wyniku zatrucia siarkowodorem wydzielającym się w szambie.
W tych okolicznościach wierzymy, że limit medialnych śmierci na tegoroczne wakacje został już wyczerpany.
Tekst niby ladny, jak poprzednie. Takie sobie cwiczenie w pisaniu, na 4+.
Mimo wszystko tragedii ludzkich nie wypada trywializowac tylko po to zeby puenta ladnie tekst zamknela.
Troche to przypomina poziom chlopcow po gimnazjum, wypisujacych swoje madrosci w temacie o Ukrainie. Od dziennikarza, nawet poczatkujacego mozemy jednak wiecej wymagac/ sie spodziewac.
PODOBNO ( jak podaje prasa niemiecka) Tusk ma szanse zostać Prezydentem USA a Sikorski Papiezem.
Dopóki honor ,profesjonalizm, uczciwość będą cenione w Europie żaden z tych panów nie ma szanse na poważne stanowiska. ( z wyjątkiem tych z rozdzielnika przydzielonych Polsce).
Zagrywa PR żeby od tej pory w mozgach Rodakow powstało polaczenie ( Tusk o mało nie prezydent Europy gdyby nie angielskie veto :) )
Sikorski kandydat na wszystkie stanowiska – szefa NATO , szefa Unii , szefa unijnej dyplomacji, Prezydenta RP. Żalosne.