MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

08/07/2014 10:07:00

Rozładował ci się telefon? Nie wejdziesz do samolotu

Rozładował ci się telefon? Nie wejdziesz do samolotuPasażerowie podróżujący do Stanów Zjednoczonych powinni zadbać o to, aby baterie w ich telefonach były naładowane. Nowe przepisy sprawiają, że z rozładowanym urządzeniem możemy mieć poważne problemy z wejściem na pokład samolotu.
Nowe przepisy bezpieczeństwa na lotniskach wprowadzone zostały przez Transport Security Administration. Linie lotnicze oferujące przeloty do USA mają obowiązek stosować się do wytycznych, które tym razem dotyczą rozładowanych telefonów. Takie urządzenia trudno bowiem zweryfikować i włączyć, w efekcie służby nie mogą mieć pewności, czy nie jest to np. miniaturowy ładunek wybuchowy.

O nowych zasadach zostali już poinformowani m.in. pasażerowie linii British Airways, którzy mają zaplanowane loty do Stanów Zjednoczonych. Każda osoba, która będzie posiadać rozładowany telefon, będzie musiała liczyć się z odmową wejścia na pokład i traktowana jako potencjalny terrorysta. Nawet jeśli właściciel urządzenia, które nie będzie dało się włączyć, zadeklaruje jego zostawienie na lotnisku, to nie zostanie już wpuszczony do samolotu. Po wyjaśnieniu sprawy zostanie mu oczekiwanie na kolejny lot do USA.  

Przedstawiciele British Airways podkreślają, że nawet telefon kupiony na lotnisku, po przejściu przez kontrolę, musi zostać naładowany. W przeciwnym wypadku, jego właściciel nie zostanie wpuszczony do samolotu. Podobnie sprawa się zakończy, gdy lecimy do USA z przesiadką – jeśli nasz telefon rozładuje się w trakcie oczekiwania na drugi lot, to możemy zapomnieć o wejściu na pokład bez uprzedniego naładowania urządzenia.

Włącz telefon

Eksperci tłumaczą, że nowe, restrykcyjne wobec pasażerów przepisy to efekt wzmożonej aktywności członków Al-Kaidy, którzy podobno skonstruowali nowe typy bomb. Włączenie telefonu będzie dla służb lotniskowych wystarczającym dowodem, że urządzenie nie zawiera w środku substancji wybuchowych, ani że nie służy jako element większego układu wybuchowego.

Nowe zasady wprowadziły sporo zamętu na lotniskach. Nawet przedstawiciele rządu brytyjskiego nie do końca zgadzają się z interpretacją British Airways. Ministrowie twierdzą, że właściciel nienaładowanego telefonu powinien mieć prawo go zostawić lub wysłać inną drogą do USA, a samemu móc wsiąść na pokład samolotu. Jednak przedstawiciele British Airways tłumaczą, że stosują się tylko do wykładni władz amerykańskich.

Obsługa lotnisk w UK stara się pomagać zdezorientowanym pasażerom lecącym do USA. Na Heathrow turystom, którym rozładowały się komórki, radzi się powrót do hali odlotów i podładowanie urządzeń. Eksperci ds. ruchu lotniczego oceniają najnowsze zmiany jako dużo bardziej restrykcyjne niż chociażby te z 2006 roku, o wnoszeniu na pokład płynów i żelów.

- Myślę, że terroryści na całym świecie mają niezły ubaw. Część z nich pewnie siedzi na lotniskach śmiejąc się z ludzi biegających po hali odlotów w poszukiwaniu gniazdka lub ładowarki. Te przepisy mogą wprowadzić poważne opóźnienia, a także okazać się źródłem ogromnej frustracji pasażerów. Czy to, że w moim smartfonie padła bateria, oznacza, że jestem już terrorystą? – mówi Philip Baum z Green Light Aviation Security.

Wygląda więc na to, że najwięcej na nowych przepisach antyterrorystycznych zyskają producenci powerbanków do smartfonów, a także sklepy na lotniskach oferujące akcesoria do telefonów.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)


 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska