Zasady, które weszły w życie we wrześniu ubiegłego roku, zakończyły czasy kiedy władze szkoły mogły przyznać dodatkowo nawet do 10 dni wolnego na rodzinne wakacje. Teraz rodzice, którzy w czasie semestru wyjadą z dziećmi mogą liczyć się z grzywną do 1,5 tys. funtów.
Przedstawiciele branży turystycznej, a także niektórzy samorządowcy, nie ukrywają, że nowe przepisy im się nie podobają, szkodzą brytyjskiej turystyce i nadają się do zmiany. Zdaniem Geoffa Browna, byłego dyrektora szkoły, obecnie radnego w Newquay w Kornwalii, „decyzja ministra Gove’a ma wyraźnie negatywny wpływ na branżę turystyczną w UK”.
- Jako dyrektor szkoły przepracowałem 30 lat i przez cały ten czas wyznawałem zasadę, że dodatkowy tydzień spędzony przez ucznia z rodzicami, jest dużo bardziej wartościowy niż tydzień spędzony w klasie. Nowe zasady to dobry przykład sytuacji, w której polityka szkodzi gospodarce. Nie wiem czy wszyscy w ministerstwie wiedzą, że w tym roku letnie wakacje potrwają zaledwie 6 tygodni – mówi Brown.
Z kolei radny Armand Toms, z Looe w Kornwalii, opowiada o coraz częstszych przypadkach firm z branży, które z uwagi na tę zmianę, redukują zatrudnienie. – Wiele lokalnych firm dostało w kość, branża turystyczna jest bardzo wrażliwa na takie zmiany. Niektórym może się wydawać, że to tylko tydzień, ale sytuacja nie wygląda najlepiej – dodaje Toms.
- Politycy na górze nie rozumieją, że w naszym regionie, a pewnie w innych również, jest wielu rodziców, których nie stać na wyjazd z dziećmi w środku sezonu letniego. Kiedy więc pozbawia się ich możliwości wyjazdu w tańszym terminie, to decyzja jest prosta, nie jadą wcale – mówi Mark Camp, z Looe Tourism Centre.
- Kiedyś nikomu nie przeszkadzało, gdy chciało się zabrać dziecko ze szkoły na dwa tygodnie, po to, aby cała rodzina mogła wyjechać na wczasy – dodaje radna Dawn Barnett, które reprezentuje Brighton i Hove.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk