MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

05/07/2014 06:15:00

Polska: wakacyjna aborcja

Polska: wakacyjna aborcjaPodsłuchy, nagrania, chamstwo, kombinatorstwo i knowania członków rządu. Oburzenie opozycji i kolejny raz profesor Gliński z tabletu na przemówi w sejmie. Obłudne komentarze marszałek sejmu - Ewy Kopacz. Czyli nuda i przewidywalność. Nie, nic dziś o tym nie piszemy, mamy poważniejsze tematy dyżurne na wakacje.
Aborcja najlepsza w mediach

Nie ma sensu wracać już do spraw aferowych z rządem w tle. W to miejsce wróciła sprawa profesora Chazana. Przypomnijmy, w kwietniu tego roku odmówił on swojej pacjentce wykonania zabiegu aborcji, powołując się na klauzulę sumienia, mimo że istniały do tego wskazania medyczne. Mało tego, nie wskazał też innego lekarza,który podjąłby się przeprowadzenia zabiegu. Płód - jak chcą jedni lub dziecko - jak chcą inni, było uszkodzone genetycznie. Co to znaczy w tym przypadku uszkodzone? Tego się nie dowiedzieliśmy, jednak autorytety medyczne wskazują, że uszkodzenie może polegać np. na braku twarzy, wykształceniu się mózgu poza czaszką i jednego oka luźno zwisającego na wiązce włókien nerwowych. Mało szczegółów? Na razie tyle musi wystarczyć. Szczegółowy stan płodu lub dziecka będzie zapewne przedmiotem badań sądu nad profesorem. Na razie NFZ ukarał finansowo szpital, w którym pracuje profesor Chazan. Ten jak dotychczas tłumaczy się, że nie zna żadnego lekarza, który zgodziłby się przeprowadzić taką aborcję i dlatego nikogo pacjentce nie wskazał. Naiwność profesorskiego alibi może jedynie przerażać. W przeszłości zresztą nie wahał się dokonywać legalnych wg prawa zabiegów usunięcia ciąży, ale przeszedł duchową przemianę. Nikomu nic do autorozwoju osobowości profesora, ale dlaczego konsekwencje ekstrawagancji duchowych ma ponosić pacjentka, która została sama ze swoim problemem?

Gdy pana widzę, to za aborcją jestem

W takim mniej więcej tonie przeprowadzono w polskim kanale telewizyjnym dyskusję na temat granic tolerancji. W roli adwersarzy wystąpili: przedstawiciel Ruchu Narodowego Robert Winnicki i specjalista od spraw wizerunku - Piotr Tymochowicz. Pretekstem do dyskusji było wymalowanie świni i znaku Polski Walczącej na muzułmańskim meczecie w Kruszynianach, niedaleko Białegostoku. Ekspert wizerunkowy, którego mistrzem jest, jak sam przyznaje, Jerzy Urban, nazwał ideologię Ruchu Narodowego patriotyzmem-idiotyzmem, a jego przedstawiciela - męską dziewicą i prosiakiem. W rewanżu został nazwany tylko chrząkającą świnią, więc uznajemy, że w telewizyjnym pojedynku na inwektywy wygrał Piotr Tymochowicz. Trzeba też dodać, że Robert Winnicki odrobił lekcję nie tylko z umiejętności nieulegania prowokacjom speca wizerunkowego, ale i z historii. Wyjaśnił bowiem telewidzom skąd się wzięli muzułmanie w Kruszynianach, otóż są to polscy Tatarzy. Polscy, a więc nasi właśni Tatarzy, a skoro tak, to w pełni akceptowani przez Ruch Narodowy, który nawiasem mówiąc, brzydzi się na samą myśl o malowaniu po ścianach meczetów.

Czas na przerywnik filmowo-edukacyjny



Historia bezpieczniejsza od religii

A historia Polski warta jest każdej reklamy. Norman Davies, brytyjski historyk (z pochodzenia Walijczyk), zamiłowany w historii Polski otrzymał nasze obywatelstwo. Uroczystość odbyła się w pałacu prezydenckim. Umożliwiło to głowie państwa pokazanie się w mediach w kontekście nieaferalnym. I neutralnym, a to ważne, by przypadkiem głowa państwa nie zabrała głosu w żadnej kontrowersyjnej sprawie mającej aktualnie miejsce w tzw. debacie publicznej. Korzystniej wizerunkowo jest z uśmiechem przypiąć order do piersi pół Anglika pół Walijczyka, niż zająć stanowisko (jakiekolwiek, ale zająć) w sprawie choćby odczytywanego na ulicach polskich miast spektaklu „Golgota Picnic". Spektakl delikatnie mówiąc, przedstawia w zupełnie nowym świetle, uznawaną za świętą, mękę Chrystusa. Przeciwnicy jego pokazywania akcentują, że robi z Jezusa kłamcę i oszusta, a z krzyża obiekt kpin i zniewag. Zdaniem zwolenników, spektakl przedstawia degenerację człowieka współczesnej cywilizacji zachodniej, a akcenty chrześcijańskie to jedynie wyraz ekspresji twórczej autora.

Szukając wyjścia kompromisowego proponujemy, aby autor (niejaki Garcia podający się za Argentyńczyka z Hiszpanii) dla zobrazowania degeneracji człowieka naigrawał się następnym razem także ze świętych symboli żydowskich i muzułmańskich. A scenariusz takiej sztuki spróbował z kolegami i koleżankami odczytać na przykład pod ścianą płaczu w Jerozolimie a później w afgańskim Kandaharze (bo w odwrotnej kolejności raczej mu się nie uda). Ale rozgłos medialny będzie gwarantowany, choć krótki i jednorazowy.

Tb, MojaWyspa.co.uk
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)


 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 3)

robeno

1 komentarz

7 lipiec '14

robeno napisał:

Sezon ogórkowy chyba się jeszcze nie zaczął?

profil | IP logowane

pomaranczanowa

1 komentarz

6 lipiec '14

pomaranczanowa napisała:

Czasami zastanawiam się czy nie wrócić, ze może to jakoś będzie, ze z rodzina ale za każdym razem jak przeglądam wiadomości to jednak wole dalej zostać tu..

profil | IP logowane

henioboy

187 komentarzy

5 lipiec '14

henioboy napisał:

Jakby nie patrzeć, temat polityczny. czyli nasze polskie bagienko. Jednak , aby osuszyć to bagienko potrzeba bombki. A myślę,że taką właśnie byłby Janunio Mikke. Nie mówię,że będzie doskonale. Ale sami widzicie jak jest tutaj. Trzeba ciężko pracować, aby coś mieć. A w Polsce ? Trzeba mieć kolegów,znajomości, haki, albo babrać się bolszewicką polityką.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska