Eksperci z Social Market Foundation pokusili się o drobiazgowe wyliczenia, które mają utwierdzić rodziców w tym, że posłanie dzieci do prywatnych szkół w Wielkiej Brytanii jest trafioną inwestycją. Udało im się ustalić, że dzieci kształcone prywatnie, w późniejszym życiu, w wieku od 26 do 42 lat, mogą zarabiać nawet o 200 tys. funtów więcej niż absolwenci „zwykłych”, publicznych szkół i uczelni.
Główna przyczyna ich sukcesu finansowego to ukończenie którejś z topowych uczelni wyższych, a wcześniej osiągnięcie dobrych wyników z egzaminów, które są przepustką na wybraną uczelnię. Obecnie w Wielkiej Brytanii około 7 proc. dzieci uczy się prywatnie. Ministerstwo edukacji przekonuje, że „aktualne reformy mają na celu wyrównanie szans pomiędzy bogatymi i biednymi uczniami”.
Na razie jednak eksperci z Social Market Foundation mają mocne finansowe dowody na to, która z dróg kształcenia jest bardziej opłacalna. Podczas badania wspomagali się analizami z British Cohort Study, gdzie znalazły się szczegółowe dane o reprezentatywnej grupie osób urodzonych w 1970 roku. Naukowcy uważnie śledzili ich edukację i późniejszą karierę. To właśnie w tej grupie, osoby w wieku od 26 do 42 lat, które miały za sobą prywatne kształcenie, zarabiały średnio o 193 700 funtów więcej niż członkowie grupy, którzy kształcili się w państwowych szkołach i uczelniach.
Wyliczono również, że absolwent prywatnej szkoły zarabia średnio o 43 proc. więcej na godzinę w wieku 34 lat, niż osoby w tym samym wieku, których nie stać było na prywatną naukę. Wraz z wiekiem proporcje się zbliżają – 35 proc. więcej zarabia 38-latek po prywatnych szkołach, a 42-latek o 34 proc.
Naukowcy przyznają, że oczywiście o sukcesie, karierze i zarobkach decyduje wiele okoliczności i szereg czynników, to jednak prywatna nauka jest wspólną cechą w wielu przebadanych przypadkach. – Widać jak dużą rolę odgrywa uczęszczanie do prywatnych szkół. Dzieci osiągają lepsze stopnie na egzaminach, następnie większość z nich dobrze sobie radzi na studiach na renomowanych uczelniach. Widać różnicę nie tylko w wynikach, ale również w tempie rozwoju uczniów – mówi Emran Mian z Social Market Foundation.
Eksperci podkreślają, że tezy wysnute na podstawie ich badania są trudne do podważenia. – Bierzemy dwoje dzieci w wieku 11 lat o podobnym stopniu zdolności i rozwoju, pochodzących z podobnego środowiska i kręgu rodzinnego. Następnie analizujemy ich naukę i karierę, ale tylko jedno z nich uczy się prywatnie. Okazuje się, że to właśnie to dziecko po latach zarabia dużo więcej. Motorem sukcesu jest tutaj przede wszystkim dobra jakość edukacji w prywatnych szkołach. Dzieci lepiej się uczą, lepiej rozwijają. Biorąc pod uwagą fakt, że ograniczenie dostępności prywatnego kształcenia ze względu na koszty, to wszystko jest bardzo niesprawiedliwe – dodaje Mian.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk