Sprawa Sophie Pearl Dalzell znalazła finał w sądzie, a następnie obiegła media. Modelka erotyczna, będąc pod wpływem alkoholu, w 2012 roku pobiła dwóch oficerów na służbie w Workington, w Cumbrii. Sędzia chciał jej nałożyć elektroniczne kajdanki, jednak uprosiła go, by zamienił karę na coś innego. „Prośbę swą motywuję tym - pisała, że występuję w kanale dla dorosłych. Nałożenie kajdanek uniemożliwiłoby mi pracę. Na okres noszenia urządzenia musiałabym wziąć urlop. To niemożliwe”.
Wyrozumiały stróż prawa podjął więc decyzję o wyznaczeniu kobiecie 400 godz. pracy społecznej. I właśnie to oburzyło Sophie, która po odbyciu 220 godz. stwierdziła, że więcej nie da rady. W uzasadnieniu napisała, że zbieranie śmieci od 8.00 do 16.00 jest zbyt męczące dla niej. Zupełnie poważnie podała, w jaki sposób funkcjonuje, czym się zajmuje, i podkreśliła, że osoba nie przyzwyczajona do ciężkiej fizycznej pracy nie da rady na takim „stanowisku”.
Mieszkanka Manchesteru utrzymuje, że od dłuższego czasu pozuje do zdjęć jedynie 2 dni w tygodniu. Za jedną sesję dostaje 500 funtów i odpoczywa przez resztę czasu. Jej organizm nie jest przyzwyczajony do cięższej pracy, w związku z czym nie wytrzyma wysiłku nałożonego przez sąd. Jest jej przykro, ale nie da rady. I już. Modelce zostało 180 godz. w czynie społecznym, ale sama zainteresowana nie ma pojęcia, jak miałaby wyrównać zaległości. Przez ostatnie 7 miesięcy nie stawiła się ani razu i nie zamierza. „Fizycznie nie do zniesienia” napisała w liście do władz, które już raz musiały dać jej spokój, gdy nie przyszła na wyznaczoną rozprawę. Po jakimś czasie doniosła zwolnienie lekarskie, świadczące o pobycie w szpitalu. Rzeczywiście nie mogła spotkać się z sędzią, skoro w tym samym czasie poddała się operacji powiększenia biustu w Belgii.
Erotyczna modelka, odwołując się od wyroku, narzucone z góry godziny określa jako „stratę całego dnia”. To nie pierwsze naruszenie prawa słabej fizycznie dziewczyny, która, gdy trzeba, da sobie radę z dwoma policjantami. Tabloidy przypominają, że na koncie ma już 11 konfliktów z prawem. W 2013 roku wysłano ją nawet na kurs myślenia, który miał jej pomóc w ogarnięciu się.
Może latem będzie miała więcej czasu? Niestety już zapowiedziała, że wybiera się na Ibizę i nie ma szans, by to zmienić. Sędzia nie może wierzyć w to, co słyszy. Karę więzienia zamienił na karę pieniężną i pracę społeczną. Tymczasem Sophie nie robi sobie nic z litery prawa. „Zwariowali do reszty. Przyszłam 5 dni po operacji wszczepienia implantów. Kazali mi się schylać. Szwy miałam nieściągnięte. Czy oni mają rozum?” – oburza się oskarżona.
Sylwia Milan, Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.