Dziennikarze tygodnika Wprost poinformowali, że są w posiadaniu wielu nagrań z nieformalnych spotkań członków rządu ze sobą oraz z innymi zaprzyjaźnionymi osobami. Jak dotychczas ujawniono treść dwóch z nich. Pochodzą one sprzed kilku miesięcy.
Dobrzy znajomi od afer i służb specjalnych
Na pierwszym z nich możemy usłyszeć nieodżałowanego ministra transportu - Sławomira Nowaka. Radzi się swoich biznesowych kolegów na temat, jak ukryć zobowiązania podatkowe i wywinąć się od kontroli prowadzonej przez urząd skarbowy w stosunku do jego żony.
Z drugiego nagrania wynika, że minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz przychodzi do prezesa Narodowego Banku Polskiego, Marka Belki i prosi o pomoc w ratowaniu finansów kraju. Oświadcza, że katastrofa blisko i PiS się wzmacnia w sondażach. Szef NBP się zgadza, a w zamian chce usunięcia z rządu nieprzychylnego mu ministra finansów, Jacka Rostowskiego. Tak też się stało i ministrem finansów od kilku miesięcy jest nieznany wcześniej w polityce Mateusz Szczurek.
Donald Tusk zapowiedział na poniedziałkowe popołudnie konferencję prasową w tej sprawie.
Po konferencji
Premier zapowiedział, że nie ma mowy o dymisjach rządu, czy poszczególnych ministrów z powodu materiałów ujawnionych przez tygodnik "Wprost". Pominął fakty zawarte w nagranej rozmowie ministra Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką. Skupił się natomiast na piętnowaniu Sławomira Nowaka. Ten ostatni złożył również oświadczenie o rezygnacji z członkostwa w PO.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie stosowania nielegalnego podsłuchu wobec członków rządu i innych osób. Zawiadomienie złożył minister Sienkiewicz. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wytypowała osoby podejrzane w tej sprawie i dokonała kilku przeszukań domów. Zatrzymany został pracownik restauracji, w której spotykali się politycy. Kolejnym podejrzanym w tej sprawie może być były pracownik Biura Ochrony Rządu.
Tb, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.