MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

12/06/2014 11:27:00

Tysiące dzieci w UK nie chodzi do szkoły

Tysiące dzieci w UK nie chodzi do szkołyOficjalnie ponad 7 tys. dzieci na Wyspach, z różnych powodów, nie uczęszcza do szkoły. Takich przypadków może być nawet 15 tys., bo spora część szkół nie udzieliła informacji na ten temat – uważają eksperci z National Children's Bureau.
Wśród tych tysięcy przypadków, eksperci doszukali się najróżniejszych przyczyn niechodzenia do szkoły. Część dzieci w ogóle nie jest zgłoszona władzom i nie widnieje w systemie edukacji. Część po prostu do szkoły nie chodzi i w sumie nie można dowiedzieć się dlaczego. Miejsce pobytu około 3 tys. dzieci w Anglii jest władzom po prostu nieznane. Problemem jest też brak miejsc w szkołach – w takim położeniu jest około 5 tysięcy dzieci.

W gronie dzieci, które w urzędniczych aktach wpisane mają „missing education” znajdują się też m.in. uczniowie wyrzuceni ze szkół, nastoletnie matki lub dziewczęta w ciąży, dzieci zmieniające szkołę i/lub miejsce zamieszkania. Generalnie eksperci z National Children's Bureau, uważają, że w systemie panuje ogromny bałagan i ani urzędnicy, ani ministerstwo nie są w stanie połapać się, ile tak naprawdę dzieci nie uczęszcza do szkół. Dlatego też wzywają rząd do przeprowadzenia ogólnokrajowego przeglądu i spisu takich przypadków.

- Każde dziecko, które nie chodzi do szkoły, jest zagrożone tym, że szybko dołączy do grupy osób nazywanych Neets (not in education, employment or training – przyp. red.). Dlatego nie możemy dopuścić do sytuacji, w której kilkanaście tysięcy dzieci ma zakłócony proces edukacyjny. Wszystkie te dzieci za kilka lat wejdą na rynek pracy i wtedy okaże się, że są bezradni i wymagają kosztownej pomocy ze strony państwa. Dlatego lepiej pomóc im już dziś – mówi dr Hilary Emery z National Children's Bureau.

Zdaniem dr Emery, w wielu przypadkach dzieci te mają nieciekawą sytuację rodzinną, a ich nieobecność w szkole, powinna być dla władz sygnałem alarmowym. – Liczby mówią o 7 tysiącach dzieci, ale to dane tylko z połowy szkół, które udzieliły nam odpowiedzi. Możemy więc śmiało przyjąć, że w grę wchodzi nawet 14 tysięcy dzieci. Wiele z nich w domach ma do czynienia z przemocą fizyczną lub psychiczną – dodaje Emery.

Cytowane dane liczbowe są mylące i bezużyteczne. Definicja terminu „missing education” dotyczy sytuacji, w której dziecko nie jest zapisane do szkoły, a powinno być, a nie jest edukowane w żaden inny sposób. Tymczasem w tym raporcie znalazły się dzieci, które były nieobecne w szkole na przykład przez dwa dni, lub takie, które są w trakcie zmiany szkoły np. podczas przeprowadzki. Stąd też takie liczby. Naszym zdaniem lokalne władze są najlepiej przygotowane do prowadzenia dokładnych rejestrów tego typu – mówi rzecznik ministerstwa edukacji.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 2)

michalbedok

169 komentarzy

19 czerwiec '14

michalbedok napisał:

To ,ze anglicy nie uczeszczali do szkol slychac i widac na odleglosc np. na zakupach w miescie czy pospolitym pubie .
Poziom rozmow rowna sie szczekaniu psow.

profil | IP logowane

stanislawski

469 komentarzy

13 czerwiec '14

stanislawski napisał:

Z pewnością jest sporo dzieci-niewolników u "Saracenów", które też nie są zgłoszone, nie mówiąc już o chodzeniu do szkoły. Co gorsza, mogą je posuwać jacyć starzy, brodaci zboczeńcy.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska